Po - łagodnie mówiąc - umiarkowanie udanych występach polskich skoczków na początku sezonu nasz sztab szkoleniowy wdraża zdecydowane działania. Do Klingenthal pojedzie tylko czterech naszych reprezentantów.
Brak satysfakcjonujących rezultatów osiąganych przez naszych skoczków wreszcie przyniósł ważne decyzje sztabu szkoleniowego. Na kolejne zawody Pucharu Świata, które odbędą się w najbliższy weekend w Klingenthal, pojedzie tylko czterech Polaków, którzy w początkowych konkursach tej zimy spisywali się najlepiej i najstabilniej (Kamil Stoch, Piotr Żyła) oraz tych, którzy prezentowali pewien postęp (Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek).

W tym czasie inna część kadry narodowej - Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka - będą spokojnie trenować w Ramsau wraz z trenerami Grzegorzem Sobczykiem i Maciejem Maciusiakiem.

Jak poinformował Polski Związek Narciarski, trzecia grupa wystartuje z kolei w Pucharze Kontynentalnym w Vikersund. Ostateczny skład poznamy w ciągu kilku dni, jednak mają się w nim znaleźć pozostali skoczkowie kadry narodowej (to wskazuje na Stefana Hulę, Macieja Kota, Tomasza Pilcha, Kacpra Juroszka, Jarosława Krzaka i któregoś z juniorów).