Austria była jedną z dwóch drużyn, które po każdej kolejce dzisiejszego konkursu plasowały się w czołowej trójce. Ta stabilność przyniosła podopiecznym Andreasa Widhoelzla pierwszą w tym sezonie wygraną...
Najsilniejszym ogniwem zwycięskiej ekipy był Stefan Kraft, który - choć nie latał najdalej - to uzyskał najwyższą łączną notę. Utytułowany skoczek podkreślał właśnie fakt, iż to Austriacy nie schodzili poniżej pewnego poziomu:

- To był naprawdę trudny konkurs, prawie każda drużyna miała zawodnika, który lądował w okolicach setnego czy sto dziesiątego metra. Byliśmy dziś najrówniejsi, mieliśmy też szczęście niezbędne do tego, by na koniec znaleźć się na szczycie - ocenił Kraft. - Pokazaliśmy, że jesteśmy w bardzo wysokiej formie, a ten wynik daje nam jeszcze więcej pewności siebie - po tym, jak początek sezonu nie był dla nas szczególnie udany.

Na drodze do wygranej nie stanęły skoki Daniela Hubera - najbliżej dziś lądującego spośród Austriaków (on, jako jedyny ze zwycięskiej drużyny, dwukrotnie nie doleciał do punktu K). Huber zwracał uwagę na inny aspekt i po prostu czerpał radość z możliwości oddawania skoków:

- Bardzo się cieszę, że w ogóle mogliśmy skakać - bo w trakcie serii próbnej nic na to nie wskazywało. Oczywiście, warunki były trudne, ale ani przez moment nie było niebezpiecznie. Dobrze, że udało się przeprowadzić konkurs. Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy, że zwyciężyliśmy - zakończył.

Dzisiejsza wygrana pozwoliła Austriakom przesunąć się w klasyfikacji Pucharu Narodów z miejsca piątego na trzecie. Wciąż prowadzą Niemcy przed Słoweńcami.