Kierownictwo norweskich kadr w skokach narciarskich zamierza w ciągu dwóch tygodni zadecydować, czy Daniel Forfang zostanie nadzwyczajnie przesunięty do kadry A. W zeszłym sezonie skoczek pozostawał w cieniu bardziej znanych zawodników, mało było go widać w wielkich konkursach. Na początku lata znalazł się w kadrze B. Po jego zwycięstwie w konkursie Letniego GP w Innsbrucku trenerzy najwyraźniej uznali, że popełnili pomyłkę i że Daniel zasługuje na wyższy status.
Asystent trenera Geir Ole Berdahl oraz nowy kierownik sportowy ds. skoków Clas Brede Braaten podkreślają, że nie jest to aż tak łatwe. Sztab trenerski jest przekonany, że Forfang powinien znaleźć się w kadrze A i może sam podjąć taką decyzję. O przyznaniu zawodnikowi stypendium sportowego decyduje jednak związek narciarski. Braaten podkreśla także, że chodzi o zasady: czy przynależność kadrowa ma być czymś płynnym, czy też należy o niej decydować raz na sezon.

Najbliższe zgrupowanie norweskiej kadry B odbędzie się w Hakubie, kadra A jedzie w tym samym czasie do Courchevel. Kolejne zgrupowanie w dniach od 9 do 17 października obejmuje treningi w Oberstdorfie, Innsbrucku i Val di Fiemme - bardzo możliwe, że wtedy Forfang pojedzie już razem z kadrą A.

Stypendium sportowe dla skoczków kadry A wynosi od 5 do 9 tysięcy koron (korona norweska - ok. 50 gr), co nawet w przysłowiowo drogiej Norwegii sporo daje. Po wygranym konkursie w Innsbrucku Forfang zdążył zadeklarować, że nagrodę przeznaczy na... czynsz za mieszkanie. Oprócz tego przynależność do kadry A oznacza lepszy dostęp do najnowocześniejszego sprzętu.

zobacz sylwetkę Forfanga >>