Indywidualny konkurs w Zakopanem Anze Lanisek zakończył na drugim miejscu. Słoweniec sukcesywnie robi postępy i goni rywali, a tak blisko wygranej nie był jeszcze nigdy...
Słoweniec nieznacznie prowadził na półmetku konkursu i po cichu liczył, że w finale obroni pierwsze miejsce. Tak się nie stało - nieznacznie pokonał go Marius Lindvik. Mimo to Lanisek jest szczęśliwy, że poprawił swoją dyspozycję w porównaniu z sobotnią rywalizacją drużynową:

- Dziś skakałem już znacznie lepiej niż wczoraj. Zdołałem stanąć na podium, lecz bardziej cieszą mnie po prostu dobre skoki. Zwłaszcza ten drugi wydawał się świetny - wiedziałem, że wyląduję daleko. Miałem szczęście, że nie upadłem - opowiadał 24-latek.

Pozornie mogłoby się wydawać, że o przegranej Słoweńca zadecydowały noty za styl - bo zielona linia, wyznaczająca odległość do pobicia, została nieznacznie przekroczona. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że Lanisek został oceniony przez sędziów wyżej niż Lindvik, a krytyczne okazały się po prostu odległość i rekompensata za wiatr.

- Widziałem, że przeskoczyłem zieloną linię, ale punkty za wiatr zmieniały się, mogłem też zrobić lepszy telemark - jednak przy świeżym śniegu trudno było poprawnie wylądować. Różnice były minimalne; myślałem, że to wystarczy do zwycięstwa, tymczasem będę musiał jeszcze poczekać - pogodził się z losem. - Cóż, to jest sport. Raz przegrywasz, raz wygrywasz. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony. Wczoraj widzieliśmy, że nie skakałem na takim poziomie. Dziś opuszczam Zakopane z drugim miejscem, a za kilka tygodni szansa na rewanż.

Powody do optymizmu daje ewidentnie stabilna, rosnąca forma Słoweńca. W tym sezonie osiem konkursów skończył w czołowej dziesiątce, z czego pięć na podium. Dziś wyrównał swoją najlepszą lokatę w karierze (wcześniej był drugi w Wiśle w 2019 roku i w Innsbrucku niespełna dwa tygodnie temu), ale tak małej straty do zwycięzcy nie miał nigdy wcześniej.

- Od czterech czy pięciu lat pracowałem nad regularnością i wreszcie widać efekty. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Mam wielkie cele, muszę więc pozostać skupiony - zakończył.