Letnie Igrzyska Olimpijskie dobiegają końca. Dzięki temu Adam Małysz miał trzytygodniową przerwę w skokach o stawkę. Ma zatem trochę czasu dla rodziny i... telewizora. Nasz Mistrz z zapałem ogląda zmagania naszych olimpijczyków. Jak sam twierdzi, bardzo emocjonuje się występami kadrowiczów. "Zdecydowanie mniej się człowiek denerwuje, kiedy startuje w zawodach, niż jeżeli je ogląda. Czasami aż trudno mi wysiedzieć w jednym miejscu. Tak bardzo ekscytuje mnie rywalizacja (..) Nie przypuszczałem, że w tej konkurencji może być tak emocjonująca walka - mówi Małysz o konkursie skoków o tyczce. "Ogromnie się cieszę, że Anna Rogowska zdobyła medal. Spełnianie marzeń to cudowna rzecz (..) Podpatrywałem turniej piłkarzy, trochę kolarstwa, ale już raczej nie będę miał na to czasu. Niedługo letnia Grand Prix w skokach narciarskich w Zakopanem. Nie mogę być gorszy od Otylii, wioślarzy czy Korzeniowskiego" - stwierdził Małysz.
Adam Małysz sam jest medalistą olimpijskim, niestety nie ma w swoim dorobku złota. Może już za 2 lata w Turynie powtórzy sukces Roberta Korzeniowskiego czy Otylii Jędrzejczak... Życzymy mu tego z całego serca!