Jeszcze 24 godziny temu nie było pewne, czy polscy skoczkowie w ogóle wystartują w Oberstdorfie. Ostatecznie wystartowali, a Kamil Stoch stanął na podium. Forma Polaka wygląda coraz lepiej...
Od niedzielnego wieczoru wydawało się, że Polaków zabraknie na starcie w Oberstdorfie. Na szczęście udało się tak poukładać sprawy, że nasi skoczkowie rozpoczęli Turniej Czterech Skoczni i zrobili to udanie. Kamil Stoch wydarzenia ostatnich dni chce już pozostawić za sobą:

- Nie chcę już do tego wracać. Chciałbym podziękować sztabowi i Polskiemu Związkowi Narciarskiemu za to, że o nas walczyli. Mam nadzieję, że ta sytuacja pokaże błędy systemu i coś takiego nie zdarzy się drugi raz - zaznaczył. - Dla nas najważniejsze jest, że mogliśmy dzisiaj skakać, rywalizować; mieliśmy szansę robić to, co kochamy robić.

Trzykrotny mistrz olimpijski tradycyjnie powoli wchodził w sezon, ale w Engelbergu i Oberstdorfie zajął drugie miejsce. Jego forma najwyraźniej zaczyna się stabilizować:

- Moja dyspozycja od początku sezonu była wysoka, ale potraciłem pewne rzeczy - i zamiast skupić się na tym, na czym powinienem, to wszystko się porozłaziło. Święta to był czas na zejście na ziemię. Poświęciłem je na pracę z samym sobą - potrzebowałem się wyciszyć, pobyć z rodziną, dostać zastrzyku energii i skupić się na tym, na czym powinienem. Zacząłem wszystko od początku i teraz sobie po prostu dalej pracuję.

Na półmetku wtorkowego konkursu Stoch był czwarty, ale bardzo dobry skok w drugiej serii pozwolił mu wejść na podium i ostatecznie przegrać z Karlem Geigerem o 2,8 punktu.

- Czuję się wspaniale, to był fantastyczny dzień. Dzisiaj zrobiłem wszystko, co było do zrobienia. Jestem bardzo zadowolony przede wszystkim z pracy, którą wykonałem. Trzeba było trzymać się w ryzach i to mi się udało - a skoki to była czysta radość. Super, że można było coś takiego zrobić! A podium to taka "truskaweczka na torcie" - zażartował.

Dwukrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni na razie nie myśli o potencjalnym trzecim triumfie:

- Cieszmy się tym, co jest teraz. Skupmy się na dalszej robocie - i tyle. Zobaczymy... - zakończył.