W tym sezonie Kamil Stoch mógł podziwiać Piotra Żyłę i Dawida Kubackiego, stojących na podium indywidualnych konkursów Pucharu Świata, jednak sam nie zaznał tej przyjemności. Do dziś...
Już wczorajsze treningi pokazały, że Engelberg - niemal tradycyjnie - będzie dla Kamila Stocha przełomowy, jeśli chodzi o formę prezentowaną w tym sezonie. I rzeczywiście - dziś doczekał się pierwszego tej zimy miejsca na podium. Nic dziwnego, że był zadowolony:

- Uważam, że zrobiłem dziś wszystko, co było w mojej mocy - i super, jest drugie miejsce - podkreślił Polak. - Pod względem technicznym wszystko było w porządku. Oba skoki były naprawdę dobre.

Trzykrotny mistrz olimpijski uważa, że wciąż ma rezerwy:

- W dalszym ciągu jest coś, co można zrobić lepiej - ale nie będę teraz wydziwiał; przyjmuję to, co jest, bo jest super.

Powody do radości ma także trener Michal Doležal, który wcale nie jest zaskoczony podium Stocha:

- Wszystkim tego brakowało. Od początku wiedzieliśmy, w jakiej dyspozycji jest Kamil i na co go stać. Cieszę się, że dzisiaj udało się to pokazać. To dla nas bardzo udany dzień.

Szkoleniowiec zdradził też, gdzie leżą możliwości poprawy, o których wspominał Stoch:

- Rezerwy są w pewności siebie - to ważne, że pokazał takie skoki w zawodach. Teraz potrzebuje luzu - zaznaczył Czech.