Po wygranej we wczorajszych kwalifikacjach wydawało się, że to Dawid Kubacki może być dziś najlepszym wśród Polaków. Tak się nie stało, ale podium dla mistrza świata i tak było!
Dotychczas najlepszym wynikiem Kubackiego na Rukatunturi było ósme miejsce z 2017 roku. Dziś zdecydowanie poprawił ten rezultat:

- Uczucie bardzo fajne, bo w Ruce przeważnie mi się nie szczęściło, a dzisiaj warunki mieliśmy super, można było poskakać; myślę, że to były sprawiedliwe zawody. Skoki też całkiem dobre, więc jestem zadowolony. Stać na podium to zawsze radość.

Dla Kubackiego nie jest niczym nowym stanie na podium z kolegą z reprezentacji - dotychczas przeżył to sześć razy, zawsze z Kamilem Stochem. Dzielenie radości z Piotrem Żyłą było nowością:

- Piotrek na pewno miał farta, coś musiało nie zagrać - żartował Kubacki. - Oczywiście, cieszę się, bo to jest tym bardziej radosne. Stanę na najniższym stopniu, ale i tak jestem zadowolony. Trochę szkoda, że w porównaniu z pierwszą serią spadłem o jedno miejsce, ale taki jest sport. Dzisiaj dałem z siebie wszystko, skoki były dobre - choć nie perfekcyjne - i wrócę do hotelu z wielkim uśmiechem na twarzy.

Właśnie - co Polak uważa o swoich "nieperfekcyjnych" skokach?

- Na pewno skoki nie były bardzo spóźnione. Jeszcze z trenerami usiądziemy i zobaczymy, czy wszystko było ok, bo mam wrażenie, że to nie były tak czyste skoki, jak mogły. Na pewno jestem z nich zadowolony, bo to był dobry poziom i wylądowałem na podium. To był dobry dzień, ale jeszcze jest nad czym pracować. Czuję, że to nie jest szczyt moich możliwości, a skoki mogą być lepsze - zakończył.