W minionych latach pracował w Polsce, Austrii czy Chinach, teraz Heinz Kuttin został głównym szkoleniowcem kadry narodowej Francji.
Francja nigdy nie była potęgą skoków narciarskich, ale wyróżniających się zawodników miała - wystarczy wspomnieć choćby Nicolasa Dessuma, a także Emmanuela Chedala czy Vincenta Descombesa Sevoie. Trójkolorowi wciąż szukają sposobu na to, by kolejni ich skoczkowie regularnie pokazywali się w Pucharze Świata z dobrej strony. Tym razem sięgnęli po austriacką myśl szkoleniową, zatrudniając Heinza Kuttina.

Były trener Polaków na stanowisku szkoleniowca reprezentacji Francji zastąpi Nicolasa Bala; wcześniej tę funkcję pełnili m.in. Słoweniec Matjaž Zupan czy Fin Pekka Niemelä.

- To dla nas wielki krok. Mamy młodych zawodników z ogromnym potencjałem, który dotychczas nie został zaprezentowany - na tym polega nasz problem. Myślę, że Heinz jest osobą, która pomoże nam osiągnąć ten cel - tłumaczy Jerome Laheurte z francuskiej federacji. - To długofalowy projekt, planujemy utworzyć czteroosobowy zespół na zawody Pucharu Świata. Kuttin zdecydował się podjąć to wyzwanie.

Spośród obecnie aktywnych skoczków z Francji tylko jeden do tej pory zdobywał punkty Pucharu Świata - to dziewiętnastoletni Jonathan Learoyd. Innymi zawodnikami, którzy powinni być brani pod uwagę, są Mathis Contamine, Valentin Foubert czy Paul Brasme.

Nie wiadomo jednak, kiedy Kuttin po raz pierwszy da swoim nowym podopiecznym sygnał do startu w zawodach - wydawało się, że stanie się to w sierpniu w Courchevel, jednak dziś zaplanowany tam konkurs został wykreślony z kalendarza w związku z przedłużeniem ograniczeń we Francji.