Kolejny raz Niemcy pozostają bez zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. Współgospodarze imprezy pokazali się jednak z dobrej strony, zwłaszcza Karl Geiger, który stanął na końcowym podium.
Dla Geigera bez wątpienia był to najlepszy Turniej Czterech Skoczni w karierze. Niemiec trzykrotnie zajmował drugie miejsce, raz - w Innsbrucku - był ósmy. To wszystko złożyło się na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

- To był wspaniały Turniej, każdy konkurs przebiegał na bardzo wysokim poziomie. Jestem niesamowicie szczęśliwy, bo za mną cztery bardzo dobre konkursy. Wspaniale jest stać na podium Turnieju Czterech Skoczni - mówił 26-latek. - To dla mnie najlepszy Turniej Czterech Skoczni, jeszcze nigdy tak dobrze się nie spisywałem na tej imprezie. Zwłaszcza konkurs w Oberstdorfie był dla mnie szczególny - przyznał pochodzący właśnie z tej miejscowości skoczek.

Po niemieckiej części TCS wydawało się, że Geiger będzie bił się o końcowy triumf - i tak rzeczywiście było, choć w Innsbrucku przyszedł trudniejszy moment. Po I serii konkursu rozgrywanego na Bergisel Niemiec był dopiero 23., ale ostatecznie awansował aż o piętnaście miejsc. Później powrócił na podium.

- Zawody w Bischofshofen stały się dla mnie jeszcze większym wyzwaniem po konkursie w Innsbrucku, gdzie nie miałem najlepszych warunków i trochę straciłem czucie. W niedzielę nie czułem się dobrze na tej skoczni, ale w dniu konkursu znów było w porządku. Przeanalizowaliśmy nagrania wideo i wiedziałem, co muszę poprawić. Dlatego tym bardziej się cieszę, że powróciłem tak mocny.

Dla Geigera był to już ósmy start w Turnieju Czterech Skoczni, jednak dotychczas najlepszym wynikiem było jedenaste miejsce, jakie zajął w 2018 i 2019 roku. Tym razem było inaczej:

- Teoretycznie w porównaniu z poprzednimi Turniejami wiele się nie zmienia, ale gdy walczysz o wygraną, podejście jest jednak trochę inne - trzeba być bardziej skupionym i odpornym na zainteresowanie mediów czy kibiców.

Niemiec jest pełen uznania dla zwycięzcy 68. edycji TCS. Nie zaskoczyło go to, że właśnie Dawid Kubacki sięgnął po Złotego Orła:

- Dawid to wspaniały sportowiec; wszyscy wiedzieliśmy, że jest bardzo dobrym skoczkiem. Z każdym konkursem poprawiał swoją dyspozycję i tym samym zasłużył na tytuł. Pokazał, że jest po prostu najlepszy. Pozostaje pogratulować - zakończył.

Ze słowami swojego aktualnego podopiecznego na temat byłego podopiecznego zgadza się Stefan Horngacher:

- Dawid skakał wspaniale, w ostatnim konkursie był absolutnie najlepszy; również Marius Lindvik pokazał kilka świetnych skoków.

Szkoleniowiec Niemców ma powody do uśmiechu - podczas Turnieju jego podopieczni spisywali się wyraźnie lepiej niż w pierwszej części sezonu:

- Jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza ze względu na Karla, który ma za sobą fantastyczny Turniej; w trakcie tej imprezy nawet podnosił swoją dyspozycję. Trzecie miejsce to duże dokonanie, skakał na najwyższym poziomie. Również reszta drużyny pokazała, jaki ma potencjał - ocenił Austriak.