Sven Hannawald niedawno opuścił specjalistyczną klinikę, w której leczył się na "syndrom wypalenia". Niestety zgodnie z tym co stwierdzili trener kadry Wolfgang Steiert oraz Rudi Tusch jeden z najlepszych skoczków niemieckich ostatnich lat będzie musiał jeszcze do niej wrócić. Konieczna jest kontynuacja leczenia. Jak stwierdził Rudi Tusch: "Sven nie jest jeszcze gotowy do występów publicznych, nie jest gotowy by podjąć współzawodnictwo na forum międzynarodowym."
Hanni powróci do kliniki na jeszcze przynajmniej dwa tygodnie. Czynnikiem niekorzystnym stało się rozstanie Hannawalda ze swoją dotychczasową partnerką życiową Suską. Sven zastanawiał się nawet nad zakończeniem kariery sportowej, ostatecznie jednak zamierza powrócić do treningów. Minie jednak sporo czasu zanim uzyska pozwolenie na start w Pucharze Świata. Komentujący problemy Hannawalda Wolfgang Steiert powiedział: "Chcemy być pewni, że Sven zupełnie wyzdrowieje, jeżeli wystartuje zbyt wcześnie i coś wyjdzie nie tak, to może się to zakończyć sportowym "pocałunkiem śmierci" dla Svena"

Wszystko wskazuje na to, że Hannawalda zobaczymy na skoczniach najwcześniej w sezonie olimpijskim.