Po dwumiesięcznej terapii na tzw. "syndrom wypalenia", Sven Hannawald opuścił klinikę i powrócił do domu w Hinterzarten, gdzie w gronie rodzinnym będzie dochodził do siebie. Niemiecka prasa podaje również dość sensacyjną wiadomość, iż Sven Hannawald rozstał się ze swoją dziewczyną Suską. "W poniedziałek wyprowadziła się z mieszkania" - donosi magazyn "Bunte". Sven Hannawald jest więc znowu wolny. Czy w jego nowym życiu znajdzie się miejsce dla skoków? - zastanawia się portal skispringen.de.
Powrót Hannawalda do skakania wydaje się bardzo niepewny. "Jesteśmy jedynie w kontakcie telefonicznym. Nie da się przewidzieć, kiedy Sven do nas wróci. Nie mogę wypowiadać się na ten temat z optymizmem, ale nie byłbym pewny czy zobaczymy go jeszcze w roli skoczka" - oświadczył trener Wolfgang Steiert. "Nie potrafię już zacząć trenować. Presja jest zbyt duża" - powiedział Hannawald swojemu managerowi Wernerowi Heinzowi.

Wydaje się, że Niemiecki Związek Narciarski już spisał Svena na straty. Rudi Tusch, Dyrektor Techniczny Niemieckiego Związku oświadczył, że "Sven Hannawald na pewno nie wystartuje w następnym sezonie, będziemy lekko osłabieni".
Czy pesymizm, który ogarnia zewsząd osobę Svena, nie przeszkodzi mu w pozostaniu przy skakaniu, pokaże czas...