Lindvik: W końcu na podium!
Opublikowano: 16 grudnia 2019, 12:32
Co się odwlecze, to nie uciecze - mógłby powiedzieć Marius Lindvik. Po falstarcie związanym z dyskwalifikacją w Ruce Norweg wreszcie pierwszy raz stanął na podium zawodów Pucharu Świata - w Klingenthal.
Podwójny mistrz świata juniorów z 2018 roku już w tym sezonie cieszył się z pierwszego podium PŚ w karierze - radość ta szybko jednak została przerwana pamiętną dyskwalifikacją za niewystarczająco przepuszczalny kombinezon. W Klingenthal z kombinezonem, jak i innymi aspektami sprzętowymi, już wszystko było w porządku - podobnie jak z formą Norwega.
- W końcu na podium! Czuję wielką radość, to naprawdę fajne uczucie, aż brakuje mi słów - cieszył się Lindvik.
21-latek jest dopiero drugim (po Danielu Andre Tande) reprezentantem swojego kraju, który tej zimy stanął na podium konkursu indywidualnego, jednak wysoką dyspozycję prezentowali także Robert Johansson, Johann Andre Forfang, Thomas Aasen Markeng czy Robin Pedersen.
- Moje skoki były bardzo dobre. Świetnie przepracowaliśmy lato, czego efekty widzimy właśnie teraz. W naszej drużynie każdy jest wystarczająco silny, by wygrywać - zaznaczył.
Radość z sukcesu popsuł niestety upadek Thomasa Aasena Markenga - aktualnego mistrza świata juniorów.
- Mam nadzieję, że uraz nie jest zbyt poważny i Thomas szybko powróci do formy. Ciężko było patrzeć, jak się przewraca. Cały czas mam to w głowie. Wszyscy życzymy mu, żeby szybko stanął na nogi - zakończył Lindvik.
Źródło: Hopplandslaget, FIS
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (6)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Paweł
19.12.2019, 17:55
Tylko żeby wasz ten lindvik nie szarżował, bo będzie miał kontuzję jak markeng, więc dmuchać na zimne i nigdy nie mów hop siu (hop do przodu).
Arturion
17.12.2019, 22:55
I ja sądzę, że Lindvik to chyba największy talent wśród Norwegów. Niedługo już będzie nr. 1.
Hej
17.12.2019, 06:55
Pomijając Małysza za kariera którego nie stała żadna kasa to ciekawe co tak naprawdę decydowali o dominacji całej reszty i dziwnym spadku dominacji gdy kasy zaczynało ubywać. Najlepiej to podsumował jeden działać austriacki gdy była nagonka na Kuttina. "ale Kuttin nie miał wsparcia związku".
Dlatego wolę te Norweskie wysoki różnych zawodników niż te dziwne dominacje
kibic (fan zografskiego)
16.12.2019, 22:51
Chyba wszyscy Norwegowie mają talent. Widać to szczególnie po wynikach młodych skoczków, którzy przyjeżdżają na PS i zajmują miejsca lepsze od Klimka "Wielkie brawa za przełamanie":-) Murańki. Problemem Norwegów jest natomiast to, że coś z tym talentem robią nie tak, nie wykorzystują swojego potencjału. Nie mają dominatorów pokroju Małysza, Stocha, Austriaków, czy Prevca. Wiem, była KK dla Bardala ale czy był on dominatorem? Raczej nie. Można by takim nazwać Bredesena, który wygrał wszystko, ale było to w krótkim odstępie czasu no i w dość zamierzchłych czasach:). Natomiast, żeby zsumować liczbę wygranych konkursów PS całej kadry norweskiej, to nie wykorzysta się palców obu rąk. Zdecydowanie za mało jak na potencjał narciarskiego kraju.
M.
16.12.2019, 19:18
Gangnes miał talent, ale niestety był ze szkła. Wcześniej to chyba Jacobsen i Pettersen, ale obaj nie potrafili tego wykorzystać. Bardal i Ljokelsoy byli wzorami profesjonalizmu, a niedobór talentu nadrabiali ciężką pracą. Lindvik faktycznie ma to "coś," czego nie widać u innych Norwegów.
Polonus
16.12.2019, 14:04
Lindvik ma niewątpliwie talent.
Czy większy niż Tande i Forfang? Oni wszyscy, myślę o Norwegach, są jacyś nie do końca przekonujący. Zawsze za ich dobrymi wynikami stoi jakieś drugie dno. Takie Ammanny same. Adaś jak skakał to był czysty, żywy talent. Kamil - też, dodatkowo niebywale inteligentny, samorodek. Morgenstern, Schlieri. Niebywałe talenty, choć od małego świetnie prowadzone. Rioju - kolejny kryształ. A ci? Zawsze w tle jakiś strój, jakieś narty, jakieś naciąganie na belce, jakieś kombinacje. Wypisz, wymaluj Ammann. Może chociaż Lindvik będzie inny?