Mimo wcześniejszych sugestii, że Manuel Fettner może niebawem zakończyć karierę sportową, Austriaka w kolejnym sezonie wciąż będziemy oglądać na skoczni.
Już w marcu 2018 roku, w rozmowie dla naszego portalu Fettner sugerował, że po sezonie 2018/2019 może skończyć ze skokami:

- Myślę, że za cztery, a może nawet dwa lata, nie będę już skakać. Od dawna planowałem, że będę startować do 2019 roku - wtedy mamy mistrzostwa świata w Austrii, to dla mnie coś wielkiego. Bardzo chciałbym tam dobrze skakać. Nie mogę jednak teraz powiedzieć, czy później pozostanę w tym sporcie, czy nie - twierdził Austriak. - Nie chodzi tylko o odnoszenie sukcesów, a o odczucia. Jeśli uznam, że nadszedł dobry moment na emeryturę, to zakończę karierę.

Miniony sezon nie był dla 33-latka najlepszym w karierze, ale nie był też całkiem stracony - Austriaka często oglądaliśmy w Pucharze Świata, gdzie osiemnaście razy punktował, najlepsze miejsce (ósme) zajął w Val di Fiemme, stanął na podium drużynowego konkursu w Oslo, a w klasyfikacji generalnej był 31. (piąty wśród reprezentantów swojego kraju). Fettner znalazł się też w składzie na mistrzostwa świata w Seefeld - na dużej skoczni w Innsbrucku zajął 24. lokatę, później startował już tylko w treningach.

Wczoraj wieczorem Austriak ogłosił, że nie poddaje się i wciąż będzie skakać:

- Podjąłem decyzję, że nie nadszedł jeszcze właściwy czas na zakończenie kariery. Teraz skupię się na moim dwudziestym sezonie startów dla austriackiej federacji. Do zobaczenia zimą! - napisał na portalach społecznościowych.

Do największych sukcesów Fettnera należą medale mistrzostw świata zdobyte w drużynie (złoto z Val di Fiemme 2013, brąz z Lahti 2017, brąz na MŚ w lotach - Kulm 2016); Austriak ma też liczne zdobycze z mistrzostw świata juniorów, Uniwersjady czy olimpijskiego festiwalu młodzieży Europy. Wygrał też Puchar Kontynentalny 2013/2014; w Pucharze Świata najlepiej spisał się w sezonie 2016/2017, gdy był dziesiąty.