Ostatnie sezony przyniosły wiele dyskwalifikacji za nieregulaminowy sprzęt; bywało, że tracili na tym nie tylko pojedynczy zawodnicy, ale całe drużyny. Nowe przepisy mają ograniczyć takie sytuacje.
Co łączyło dyskwalifikacje Roberta Johanssona w Wiśle w ostatnim sezonie i Piotra Żyły w Ruce w listopadzie 2017 roku? Obie wynikały - przynajmniej teoretycznie - z użycia nieregulaminowych kombinezonów (co zwykle sprowadza się do nieprawidłowego ustawienia ciała podczas kontroli), obie miały miejsce podczas konkursów drużynowych i w obu przypadkach cenne punkty tracili nie tylko zdyskwalifikowani zawodnicy, ale przede wszystkim ich zespoły.

Komisja skoków przy Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) zauważyła problem i postanowiła wprowadzić nowe regulacje, które mają uniknąć swego rodzaju odpowiedzialności zbiorowej.

Zgodnie z nimi w przypadku dyskwalifikacji za niezgodny z regulaminem sprzęt skoczek nie będzie karany całkowitą utratą punktów - zamiast tego zostanie każdorazowo dopuszczony do skoku (niezależnie od efektu kontroli na górze), a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości zostanie mu odjęta liczba punktów proporcjonalna do skali przewinienia - choć oczywiście wciąż bardziej będzie opłacało się zachować zgodnie z przepisami.

- W przeszłości zdarzało się, że wskutek dyskwalifikacji jednego skoczka drużyna z czołówki nie awansowała do drugiej serii lub zajmowała dalszą lokatę. Dzięki nowemu rozwiązaniu błąd zawodnika nie będzie miał aż tak dramatycznego skutku dla całego zespołu, który wciąż będzie mógł walczyć o dobre miejsce - tłumaczy Wojciech Topór z podkomisji do spraw sprzętu, będącej częścią komisji skoków narciarskich w FIS. - Opracowaliśmy wzory dla różnych przewinień, m.in. nieprawidłowej odległości kombinezonu od ciała zawodnika czy zbyt długich nart. Im większa różnica pomiędzy zmierzoną wartością a określonym w przepisach limitem, tym większką liczbę punktów odejmuje się od noty zawodnika - dodał.

Opisywane rozwiązanie w pewnym stopniu jest już stosowane w innych dyscyplinach sportowych - np. w sztafetach biathlonowych jest możliwość dobierania nabojów w przypadku spudłowania. W zawodach skoków narciarskich nowe przepisy również będą dotyczyć tylko konkursów drużynowych, choć nie można wykluczyć poszerzenia ich na rywalizację indywidualną w przyszłości.

Pierwsze zawody z zastosowaniem tego systemu kar odbędą się za kilka miesięcy, podczas Letniej Grand Prix.