PŚ 03/04 Subiektywnie i Przeglądowo cz.13
Opublikowano: 12 lipca 2004, 00:00
W mojej serii, opisującej wszystkich skoczków punktujących w minionym cyklu Pucharu Świata, przyszła wreszcie pora na Adama Małysza. To skoczek o wyjątkowej pozycji. On sam jeden, doprowadził do olbrzymiego zainteresowania tym sportem w naszym kraju. Osiągnął sukcesy, o jakich większość skoczków nawet nie marzyła. W tym sezonie nastąpiła jednak detronizacja. Adam skakał słabiej niż w poprzednich cyklach, choć zdarzały mu się przebłyski wielkiej formy. A potem przyplątała się jeszcze przykra kontuzja, niemniej jednak i tak znalazł się wśród najlepszych skoczków świata minionego sezonu (inaczej niż np. Widhoelzl czy Hannawald).
12. Adam Małysz (Polska) – 525 punkty
Początek sezonu miał wspaniały. W pierwszym konkursie skoczył 132 i 134 metry i przegrał tylko ze świetnym tego dnia Mattim Hautamaekim. Powtórzył ten wynik dwa dni później i z Kuusamo wyjechał w swej ulubionej, żółtej koszulce lidera Pucharu Świata. W Trondheim było nieco gorzej. Po pierwszej serii zajmował ledwie czternaste miejsce, ale przecież w drugiej awansował na dziewiąte. W Titisee w jedynej serii Polak uplasował się na dwunastym miejscu i choć wciąż był liderem, to jasne stało się, iż niestety w tym sezonie nasz najlepszy sportowiec skacze trochę gorzej. W Engelbergu Adam prezentował się dobrze i równo, ale wystarczyło to ledwie na dziewiąte miejsce. Małysz stracił koszulkę lidera (spadł na miejsce trzecie) i już jej nie odzyskał.
Turniej 4 skoczni zaczął w niezłym stylu. Co prawda w Oberstdorfie po pierwszej serii był dopiero dwudziesty pierwszy (pokonanie Matury nie było najmniejszym problemem), to jednak świetny skok w drugiej serii (131 metrów), pozwolił mu zająć miejsce dziewiąte. W Ga-Pa było niestety gorzej. W pierwszej serii pokonał wprawdzie bez problemów Funakiego, zajmował miejsce dziewiętnaste, ale tym razem drugi skok pozwolił mu tylko obronić tę lokatę. W Innsbrucku uplasował się na słabej, dwudziestej piątej pozycji. Ale nie to było najważniejsze. Do drugiej serii awansował wyłącznie dzięki słabemu skokowi swojego przeciwnika Kuettela –gdyby nie system KO, nie byłoby go w drugiej serii. W Bischofshofen nastąpiła tylko częściowa poprawa – bo za taką należy uznać miejsce dwudzieste. W całym Turnieju nasz Mistrz był piętnasty, a w Pucharze spadł na siódmą lokatę.
Po, co tu ukrywać, dość przeciętnym Turnieju Małysz postanowił opuścić konkursy w Libercu i szykować formę na Zakopane. Pod Tatrami przywitany przez uwielbiających go kibiców wrócił do mistrzowskiej formy. 17 stycznia przegrał tylko z rewelacją tego dnia Michaelem Uhrmannem. Dzień później, po pierwszej serii był raptem siódmy, ale w drugiej tylko 0,3 punkta zabrakło do pełni szczęścia (czyli do wyprzedzenia Hoellwartha). W Pucharze Świata awansował na piąte miejsce, ale to niestety był ostatni przebłysk Adasia w poprzednim sezonie.
Hakubę Małysz niewątpliwie będzie chciał wymazać z pamięci. Otóż tam, pierwszy raz od wielu lat, nie wystartował w drugiej serii, skacząc zaledwie 91 metrów. W Sapporo nie było dla odmiany wcale źle: dwa razy zajął miejsce na początku drugiej dziesiątki (w pierwszy dzień dwunaste – tak jak w Oberstdorfie awansował dzięki świetnemu drugiemu skokowi, następnego dnia jedenaste – choć po pierwszej serii był ósmy), ale w Pucharze przesunął się o jedno miejsce w dół.
Loty w Oberstdorfie przyniosły mu dwudzieste drugie miejsce, ale Adaś nie uchodził nigdy za specjalistę od lotów (choć i w tej dyscyplinie odnosił spore sukcesy), a ostatni przed mistrzostwami konkurs w Willingen (na którym ustanowił w 2001 fenomenalny rekord skoczni), dał mu tylko o trzy miejsce lepszy rezultat. W Pucharze spadł więc na pozycję siódmą. W drużynie skakał nieźle i równo, ale niewiele mógł ze swoimi partnerami osiągnąć.
Na Mistrzostwach Świata w Lotach zajął dobre, jedenaste miejsce, choć wiadomo, mogło być o wiele wiele lepiej: był w ścisłej czołówce po pierwszych dwóch skokach (zwłaszcza 215,5 w drugiej mogło się podobać), nieźle skakał też w drużynie, czym przedłużył nadzieję fanów na świetny finisz.
Ale życie samo dopisało swój epilog do startów Adama w minionym sezonie. 27 lutego podczas treningu przed konkursem w Salt Lake City, upadl paskudnie, trafił do szpitala i choć na szczęście, nic mu się nie stało w sensie poważnej kontuzji, Polak postanowił opuścić pozostałe konkursy. Skakał na tyle dobrze wcześniej, że jeszcze przed Oslo, był dziesiąty w Pucharze, ale wyprzedzili go Spaeth i Ingebrigtsen.
Czego by nie powiedzieć, ten sezon nie był do końca stracony. Pamiętamy wielkie starty Małysza w Kuusamo i przede wszystkim w Zakopanem. Relatywnie słabe, dwunaste miejsce, zajął tylko "dzięki" owej kontuzji i wciąż jest umieszczany wśród głównych faworytów Mistrzostw Świata w przyszłym roku. Liczę, że tam znowu będzie wygrywał i mocno trzymam kciuki za naszą narodową dumę!
Autor: Jarek Gracka
Źródło: wiadomość własna
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (4)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Tha Naturat
13.07.2004
I ja się z Wami zgodzę. Naprawdę dobry pomysł, aby przypomnieć sobie występy najlepszych w PŚ.
A co do Adama... Może nie był najlepszy w tym sezonie, ale to nie zmienia faktu, że pozostaje jednym z najwybitniejszych skoczków w histrorii. Trzy poprzednie sezony rządził niepodzielnie, zdobywając niemal wszystko i deklasując rywali. Nawet Nykaenen nie miał takiej passy. Poza tym ten sezon nie był zupełnie nieudany. Adaś był cztery razy na II stopniu podium, zajął najlepsze w swojej karierze miejsce na MŚ w lotach i zdobył dwukrotnie Mistrzostwo Polski (może nie jest to bardzo prestiżowe wyróżnienie, ale zawsze lepiej jest być Mistrzem, niż nim nie być...). A teraz, gdy kadrę prowadzi Kuttin liczę, że Adam wróci na top. Czego wam i sobie życzę.
sUomka
12.07.2004
@Jagaciarz - masz zupełną rację. Duży plus dla Redakcji za bardzo ciekawe moim zdaniem podsumowanie sezonu i z niecierpliwością czekam na kolejne części :) Natomiast co się tyczy Adama, kiedyś musiał nadejść ten słabszy sezon a i tak uważam, ze Adam jest swietnym sportowcem. Mimo niepowodzeń nie poddaje się i zapowiada walkę na przyszły sezon. I za to go cenię :)
Jagaciarz
12.07.2004
Nie mogę się zupełnie zgodzić z postem poprzednika.Takie podsumowanie sezonu to naprawdę super sprawa,a są ludzie którzy takie sprawy lubią.Poza tym uważam,ze cykl PŚ subiektywnie i przeglądowo naprawdę robiony jest w bardzo fajny sposób i naprawdę miło się go czyta.Poza tym o czym pisać przed sezonem-czy nie jest ciekawie poanalizować sezon mijający?
A co do postawy Adama-to faktycznie jak na niego było duzo słabiej,ale gdyby nie kontuzja na bank byłby w 1szej dziesiątce.No i miał jednak pecha w Zakopanem-do wygranej zabrakło naprawdę niewiele.
Pozdro
ononononno
12.07.2004
co bylo to byo szczerze nie bylo az tak zle bo w koncu punktowal Adam a wielu sie innym nie udalo tego zrobic dobrze ze jest nowy trener cos moze sie ruszy ale po co wy to przypominacie nie jest to zbyt intersujace. Interesujace ebdzie wtedy jak nasz MAŁYSZ bedzie latal tak zeby sie znajdowac conajmniej w szeciu najpeszych.