Już od pewnego czasu zapowiadało się, że gdy Stefan Kraft złapie odpowiednią formę, to szybko jej nie straci. I wygląda na to, że tak rzeczywiście się dzieje - dziś Austriak odniósł drugie zwycięstwo z rzędu.
Choć Kraft nie latał najdalej w żadnej z serii konkursowych, to skoki na odległość 132 i 137 metrów - oba w świetnym stylu - dały Austriakowi kolejne zwycięstwo. 25-latek pokonał Kamila Stocha prawie o dziesięć punktów.

- Dwa zwycięstwa z rzędu to coś niesamowitego. To był szalony, ale przyjemny konkurs, widzieliśmy wiele dalekich lotów. Cieszę się, że udało mi się dwukrotnie bardzo dobrze skoczyć, zwłaszcza druga próba była świetna - cieszył się Kraft.

Austriak był pod wrażeniem wyczynu Kamila Stocha, który w drugiej rundzie ustanowił nowy rekord Okurayamy - 148,5 metra:

- Rekord skoczni Kamila to było coś zwariowanego. Widziałem ten skok, będąc na górze. Kamil leciał ekstremalnie wysoko i ekstremalnie daleko. Stefan Horngacher o mało nie wypadł z gniazda trenerskiego! - śmiał się Kraft. - Nie sądziłem, że uda mi się wygrać, bo skok Kamila był niewiarygodny.

Dla Krafta to już druga wygrana z rzędu po dość trudnym początku sezonu. Dziś również nie było łatwo - tym bardziej, że w drugiej serii Austriak skakał ze skróconego rozbiegu.

- Gdy musisz startować z siódmej belki, trochę się denerwujesz, bo wtedy wszystko musi dobrze zagrać, musisz skoczyć prawidłowo, potrzebujesz też odrobiny szczęścia. Jestem niewiarygodnie szczęśliwy, że udało mi się z tym zmierzyć i że drugi skok był świetny - przyznał. - Wreszcie dobrze czuję się na skoczni, jestem bardzo zadowolony z moich skoków. Przed nami jeszcze jednak sporo konkursów - dodał na koniec.