Dawid Kubacki po raz kolejny potwierdził, że jego forma jest nie tylko wysoka, ale i stabilna. Polak po raz kolejny zajął drugie miejsce, przegrywając tylko z Ryoyu Kobayashim.
Po raz trzeci tej zimy mieliśmy na podium dwóch reprezentantów Polski. O ile jednak w Ruce i Engelbergu obok Ryoyu Kobayashiego i Kamila Stocha stał Piotr Żyła, to dziś w czołowej trójce znalazł się Dawid Kubacki.

- Myślę, że już dość długo nie było podwójnego polskiego podium - to fajny akcent. Z Predazzo nieraz wywoziliśmy piękne wspomnienia, będziemy to kontynuować - cieszył się Polak tuż po konkursie.

Kubacki był drugi już na półmetku, a w finale wytrzymał presję i pozostał na tej samej pozycji.

- To były skoki na dobrym poziomie, z dzisiejszej roboty mogę być zadowolony, choć oczywiście drobne błędy wciąż są - jest nad czym pracować. Mogę być zadowolony z tego, co dzisiaj pokazałem. Z uśmiechem na twarzy przystąpię jutrzejszego konkursu.

Dla Kubackiego to trzeci raz na podium od początku roku i szóste w karierze. Jednocześnie Polak po raz trzeci zajął drugie miejsce w zawodach Pucharu Świata. Dwa ostatnie takie przypadki to przegrana z Ryoyu Kobayashim.

- Drugie miejsce daje mi wiele motywacji. Ryoyu był dziś daleko przed nami, ale to nie ma dla nas znaczenia. Wszystko, co możemy zrobić, to pracować nad naszymi skokami i czekać, aż one pozwolą nam go pokonać - zakończył.