W ostatnich dniach Dawid Kubacki stał się zdecydowanym numerem jeden reprezentacji Polski. Po wygranych kwalifikacjach dziś stanął na najniższym stopniu podium konkursu w Garmisch-Partenkirchen.
Podium dały Kubackiemu skoki na odległość 133,5 oraz 133 metrów - oba w dobrym stylu.

- Podium zawsze bardzo cieszy, zwłaszcza po dobrych skokach. Dzisiaj kontynuowałem robotę, którą wykonuję cały czas. Cały czas pracuję nad tym, aby moje skoki z dnia na dzień były coraz lepsze. Efekty są zadowalające, ale na tym się nie kończy - walczymy dalej.

Po udanych występach w Niemczech warto by było teraz przenieść tę dyspozycję również na austriackie zawody Turnieju Czterech Skoczni.

- Do dalszej części Turnieju podejdę tak samo, jak do poprzednich konkursów. Nie mam co zmieniać. Wychodzenie myślami za bardzo w przód nie ma większego sensu. Praca, jaką muszę wykonać, jest taka sama. Dla mnie najważniejsze jest, by pracować nad sobą - to daje mi pewność, że skoki będą coraz lepsze. Ale oczywiście taki pozytywny akcent daje energii i zapału, by tę pracę wykonywać.

Co ważne, Kubacki nie obawia się, że nie wytrzyma nerwowo:

- Długo pracuję z panią psycholog i wierzę, że mam umiejętności, żeby się oprzeć głupim myślom i konsekwentnie robić swoje. Robię to od początku Turnieju i ze skoku na skok jest coraz lepiej, więc nie zamierzam tego zmieniać - zakończył.