Kolejne zawody i kolejne podium Piotra Żyły. W tym sezonie polski skoczek imponuje stabilnością i spokojem. W ostatnim czasie stał się nawet nieco bardziej rozmowny niż na początku zimy...
Skoki na odległość 137,5 oraz 135 metrów nie wystarczyły, by pokonać Ryoyu Kobayashiego, ale dały Żyle piąte podium w tym sezonie.

- Dzisiejsze skoki wydawały się lepsze niż wczoraj, spokojniejsze - szczególnie przy lądowaniu nie odczułem problemów. W obu można było coś poprawić, ale jestem zadowolony - moje próby sprawiały mi dużo radości. Wykonałem plan, jaki sobie założyłem - komentował na gorąco po konkursie.

Żyła jest zadowolony nie tylko ze swojego występu, ale również z dyspozycji kolegów - Kamil Stoch był dziś drugi, Dawid Kubacki - piąty.

- Bardzo fajnie, że tak skakaliśmy jako drużyna. To bardzo budujące i motywujące dla całego teamu.

W tym sezonie Polak już trzy razy był o włos od zwycięstwa - gdy zajmował drugie miejsce w Niżnym Tagile, pokonał go Johann Andre Forfang; wczoraj w Engelbergu lepszy był Karl Geiger, dziś - dominator tego sezonu, Ryoyu Kobayashi. Ten ostatni jest najgroźniejszym rywalem w kontekście Turnieju Czterech Skoczni.

- Nie ma co myśleć o Ryoyu, trzeba koncentrować się na swoich skokach i robić swoją pracę. On teraz skacze bardzo dobrze, ale możemy jeszcze się poprawić.