Po wczorajszych treningach i kwalifikacjach niewielu podejrzewało, że Karl Geiger odniesie w sobotę największy sukces w karierze. A jednak - Niemiec niespodziewanie, ale zasłużenie zwyciężył w Engelbergu...
Niewielu spodziewało się, że Karl Geiger może wygrać dzisiejszy konkurs - na pierwszym miejscu nie postawił go żaden z użytkowników naszego Typera, a zaledwie 39 widziało go w czołowej piątce sobotniego konkursu. Niemiec jednak skakał dobrze, a o zwycięstwie zadecydowała rewelacyjna próba w drugiej serii - 141 metrów.

- Mój pierwszy skok był dobry, choć trochę spóźniony. Drugi za to należał do najlepszych, jakie kiedykolwiek oddałem. Już na progu wiedziałem, że to perfekcyjna próba - komentował zadowolony Geiger. - To niesamowite uczucie, coś wspaniałego! Ciężko znaleźć właściwe słowa, żeby to opisać. Jestem więcej niż szczęśliwy! - mówił po konkursie.

Dotychczas najlepszym występem Niemca było drugie miejsce wywalczone w Lahti w 2016 roku. Wtedy na skoczni normalnej przegrał z Michaelem Hayboeckiem.

- Teraz cieszę się tym zwycięstwem. Spróbuję przenieść te dobre odczucia na jutrzejszy konkurs, jak i na kolejne tygodnie - zapowiedział, mając na myśli zbliżającą się wielkimi krokami prestiżową imprezę rozgrywaną w Niemczech i Austrii... - Zawsze dobrze jest wiedzieć, że jest się w dobrej formie tuż przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni - zakończył.