28 maja, w piątek, czeska reprezentacja skoczków narciarskich udała się do Niemiec by trenować w Oberwiesenthal. Skoczkom kadry A towarzyszyła także grupa juniorów, pod opieką Jiříego Rázla. Czesi nieprzypadkowo wybrali akurat tamto miejsce - Jan Tanczos docenił przede wszystkim dobry stan rozbiegu, któremu nie dorównuje ten harrachowski. Pierwsza część treningu trwała cztery dni. Potem skoczkowie udali się do swoich klubów aby ćwiczyć według indywidualnych potrzeb, następnie zaś, 8 czerwca znów znaleźli się na niemieckiej skoczni.
Tanczos szczególną uwagę zwraca na Jakuba Jandę, z którym wiąże nadzieje jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata i Igrzyska Olimpijskie. Zawodnik ten trenował już wcześniej z Jakubem Jiroutkiem i przed wyjazdem do Niemiec miał oddanych już 50 skoków! W Oberwiesenthal kontynuowano specjalny tok szkolenia Jakuba, tym razem jednak nie chodziło o to by oddać jak najwięcej skoków, lecz by skupić się na technice. Według trenera Tanczosa bardzo istotne jest to, że jego czołowy zawodnik trenuje indywidualnie - jest to najlepszy obecnie czeski skoczek, mimo, że w ubiegłym sezonie nie udało mu się pokazać na co naprawdę go stać.

Swoje wrażenia z pierwszego wyjazdu do Oberwiesenthal opisał dla serwisu Skoky.cz Vlastibor Sedlak: "Skocznia w Oberwiesenthal jest w idealnym stanie, a najazd jest wyśmienity. Przez wszystkie dni, obiekt dostępny był dla nas przez całą dobę, a piękna i bezwietrzna pogoda pozwalała maksymalnie wykorzystać treningowy czas. Bez problemu każdy z nas oddał przez trzy dni po 45 skoków! Mimo, że trasa wyciągu przy skoczni biegła przez las, udało mi się dostrzec moich skaczących kolegów. Myślę, że najlepiej szło pięknie rozskakanemu Jakubowi Jandzie, a tuz zanim dobrze radzili sobie Dolezal i Matura. Jako, że wyraźnie odstawali od reszty słabszych skoczków, postanowili zwiększyć sobie długość rozbiegu. Słabsi, gdy tylko to zauważyli, zrobili to samo, by ćwiczyć gładkość lotu i nabrać pewności w powietrzu. Ja sam nie zaskakiwałem formą i muszę przyznać, że pierwsze czterdzieści skoków nie było udanych, ale pięć ostatnich jakby symbolizowało polepszenie się mojej formy psychicznej i fizycznej, a skoki wyraźnie się poprawiły. Mam nadzieję, że reszcie słabszych kolegów przydarzy się to samo".