Dwa zwycięstwa w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Lillehammer dały Mariusowi Lindvikowi przepustkę do kolejnych startów w Pucharze Świata. W składzie zabraknie natomiast Daniela Andre Tande.
Dwie wygrane w Lillehammer potwierdziły, że Lindvik jest w dobrej formie - tym samym młody Norweg zasłużył na zaufanie Alexandra Stöckla, który powołał go na konkursy Pucharu Świata w Engelbergu. Co więcej, prawdopodobne - ale nie w 100% pewne - jest, że zobaczymy go również podczas Turnieju Czterech Skoczni.

- Jest oczywiście szansa, że stracimy to dodatkowe miejsce, ale uważamy, że rywalizacja w Pucharze Świata przed TCS będzie korzystna dla Lindvika. Jeśli nie uda się utrzymać miejsca z Pucharu Kontynentalnego, po Engelbergu zdecydujemy, kto pojedzie na TCS - tłumaczy Stöckl.

W składzie ponownie pojawił się Andreas Stjernen, który po słabym początku sezonu nie pojechał do Niżnego Tagiłu.

- Znacznie się poprawił. Bardzo dobrze się stało, że nie udał się do Rosji, a skupił się na treningu w domu. Jego technika jest teraz o wiele lepsza - skomentował szkoleniowiec.

W Szwajcarii nie zobaczymy za to Daniela Andre Tande:

- Potrafi oddawać świetne skoki, ale brakuje mu stabilnej dyspozycji. Sam stwierdził, że w Vikersund odnalazł parę odpowiedzi, ale wciąż jest wiele pytań. Jeśli Daniel teraz potrenuje, jest w stanie osiągnąć odpowiednią formę przed Turniejem Czterech Skoczni - zakończył Stöckl.

Oprócz Lindvika i Stjernena w Engelbergu wystąpią Johann Andre Forfang, Anders Fannemel, Halvor Egner Granerud i Robert Johansson.