Ryoyu Kobayashi zaimponował wszystkim swoimi występami w fińskiej Ruce. Dwie wygrane dały Japończykowi solidne prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Dzisiejsze skoki potwierdziły, że Kobayashi jest obecnie w niesamowitej formie. Zwłaszcza druga próba zrobiła wrażenie - z rozbiegu skróconego o dwie bramki poleciał zdecydowanie najdalej ze wszystkich, wyrównując rekord obiektu (147,5 m).

Po zawodach Japończyk tradycyjnie nie był zbyt rozmowny, jednak tym razem zdobył się na odwagę i na konferencji prasowej nie skorzystał z usług tłumacza.

- To był niesamowity weekend! - stwierdził krótko, ciągle powtarzając: - To niewiarygodne!

Kobayashi zadebiutował w zawodach Pucharu Świata stosunkowo niedawno, bo w styczniu 2016 roku. Od razu w pierwszym indywidualnym starcie zameldował się w czołowej dziesiątce, zajmując w Zakopanem siódme miejsce. Później jednak nie notował tak udanych występów (z wyjątkiem szóstej lokaty w Lahti w 2018 roku).

- Gdy startowałem tu dwa lata temu, nie nie zdobyłem tu żadnych punktów, a teraz jestem liderem Pucharu Świata - zakończył Japończyk, który w trzech pierwszych konkursach tegorocznego PŚ już zdobył więcej punktów (260) niż w całych dwóch dotychczasowych sezonach (242).