Ostatnie lata były trudne dla Krzysztofa Bieguna. Zawodnik, który w 2013 roku wygrał inauguracyjne zawody Pucharu Świata w Klingenthal, nie powrócił do dawnej formy i podjął decyzję o zakończeniu kariery.
Ostatnimi zawodami dla Bieguna były konkursy Letniej Grand Prix w Hakubie, rozegrane pod koniec sierpnia. Polak prezentował tam stabilną, ale niską formę - w prawie wszystkich seriach zajmował ostatnie miejsce. To właśnie po zmaganiach w Japonii zdecydował się na zakończenie kariery.

Biegun, który ostatnio starał się łączyć pracę zawodową z treningami, właśnie w charakterze swojej pracy upatruje przyczyn braku odpowiedniej dyspozycji:

- To wina tego, że jednocześnie z treningiem pracowałem jako kierowca. Brakowało mi ruchu, więc waga szybko szła w górę - tłumaczył Biegun w rozmowie z portalem Onet.pl. - Nie brakowało zaangażowania z mojej strony. Najlepiej o tym świadczą wyniki testów, jakie przeprowadzamy co tydzień. Za każdym razem biłem swoje rekordy - dodał.

Obecnie Biegun skupia się na pracy w charakterze kierowcy, ale swoją przyszłość wiąże ze skokami:

- Nie ukrywam, że w przyszłości chciałbym pracować jako trener, zresztą robię kurs. Ciągnie mnie jednak do tych skoków... - zakończył.