Stefan Horngacher również w przyszłym sezonie będzie pracować z polską kadrą. Austriak podpisał jednak tylko roczny kontrakt z Polskim Związkiem Narciarskim...
Tuż po konkursie przed kamerami Telewizji Polskiej prezes PZN Apoloniusz Tajner i austriacki szkoleniowiec oficjalnie ogłosili przedłużenie współpracy. Informacje, że tak ma się stać, docierały do mediów już od dłuższego czasu, jednak Austriak wymagał od PZN zapewnień o dalszych inwestycjach w zaplecze techniczne czy naukowe - i od tego uzależniał podpisanie nowego kontraktu.

Horngacher może być zadowolony z minionych dwóch lat - ostatnia zima przyniosła mu wiele sukcesów osiągniętych głównie wraz z Kamilem Stochem, ale także z pozostałymi naszymi skoczkami:

- Oczywiście, to był bardzo emocjonujący, bogaty w wydarzenia sezon. Praca z tymi zawodnikami jest wielką przyjemnością. Wciąż czuję wielkie emocje - podkreślił trener.

Austriak zaznacza jednak, że nie osiągnął z Polakami jeszcze wszystkiego, co mógł:

- Jest wiele do zrobienia, wciąż mamy rezerwy - choćby w zakresie nowych technologii czy współpracy z młodymi zawodnikami - przyznał w rozmowie z TVP.

Może niepokoić fakt, iż umowa została podpisana tylko na rok z możliwością przedłużenia. O Horngacherze często mówi się bowiem jako o następcy Wernera Schustera w kadrze Niemiec - jego umowa również kończy się w przyszłym roku, a szkoleniowiec mówił niedawno o zmęczeniu pracą na takim stanowisku...