Ostatni konkurs drużynowy sezonu był dla Norwegów szóstym zwycięskim w tegorocznym Puchare Świata. Podopieczni Alexandra Stöckla zdominowali rywalizację zespołów na przestrzeni całej zimy...
Norwegowie dominują także w drużynówkach rozgrywanych w Planicy - triumfowali tutaj także w latach 2016 i 2017, a podium nie opuszczają od dziesięciu sezonów. Należy chyba uznać, że to dla nich szczęśliwe miejsce?

- Oczywiście, zwycięstwo w Planicy jest czymś szczególnym. Zawsze świetnie jest skakać tutaj, w tej atmosferze. Ponadto oddawaliśmy dalekie skoki w perfekcyjnej pogodzie - przyznał Daniel Andre Tande, który nie chciał ujawnić, jak Norwegowie dochodzą do takiej formy: - Nie możemy zdradzić naszego sekretu, chcemy z niego korzystać jeszcze przez kilka lat - żartował Norweg.

Zadowolony z efektów dzisiejszej pracy był także Andreas Stjernen:

- To był dla nas dobry dzień, oddaliśmy kilka naprawdę dobrych skoków. Jako drużyna uwielbiamy Planicę - podkreślił.

Zwycięzca z Bad Mitterndorfu przyznaje, że jest już zmęczony bardzo intensywną zimą:

- Cieszę się, że jutro wszystko się kończy, to był długi sezon. Wiele konkursów kończyło się po ciężkiej walce. Będę się cieszył ostatnim dniem sezonu - zakończył.