placek08
24.03.2018, 21:55
@kibic
Nie jestem zwolennikiem zbyt wielu drużynówek, ale jak dla mnie powinno ich być tak z 5-6: na rozpoczęcie i zakończenie sezonu + 1 lub 2 w RawAir + Zakopane (w przypadku kiedy początek nie jest w Wiśle) + Niemcy/Finladnia (to bez rozpoczęcia). W sezonach olimpijskich 5, żeby razem i tak było 7 (MŚ/MŚwL). Same indywidualne też by się znudziły. Natomiast jeszcze większym urozmaiceniem byłyby zawody na skoczni normalnej raz lub dwa w sezonie. Np. dodać Szczyrk obok Zakopca i w RawAir walnąć w Oslo 2x normalną.
.
24.03.2018, 21:44
@Horus: No właśnie. Niemal :(.
@kibic (fan zografskiego): Tylko, że nie wiadomo, czy to nie ostatni sezon Stocha w czołówce...
do fan zografskiego
24.03.2018, 09:33
Drużynówki to jakieś urozmaicenie bo skoki to dyscyplina zimowa z najmniejszą ilością konkurencji. Jeszcze powinna być kula za same skoki bez lotów.
Wojtasierda - Fan Kamila Stocha
24.03.2018, 09:31
Stoch jest najlepszym skoczkiem Świata obecnie
Piter
24.03.2018, 09:22
co do drozynowek jest przesyt
Piter
24.03.2018, 09:20
Stoch jest zawziety,wydaje mi sie ze jednym z jego celow jest przescignac Malysza
kibic (fan zografskiego)
24.03.2018, 00:23
Dzięki wszystkim za odzew. Dla mnie, drużynówki powinny być tylko na imprezach mistrzowskich. Wtedy są emocje bo jest stawka, czyli medal wielkiej imprezy. Puchar Narodów to, jak już pisałem, odpowiednik pasa Polsatu w boksie. Kto się tym jara to ja nie wiem ale wystarczy odpalić profil dowolnego skoczka, żeby się przekonać, że nikt nie traktuje poważnie sukcesów w PN. Poza tym, jak już ktoś chce wyliczać klasyfikację narodową, wystarczy zliczać wyniki indywidualne, zawodników poszczególnych reprezentacji.
Horus
24.03.2018, 00:01
Zgadzam się, że drużynówek jest za dużo. O wiele lepiej byłoby zorganizować więcej konkursów indywidualnych - np. w Seefeld, gdzie za rok będą MŚ.
Z drugiej strony Polacy mają niemal gwarantowane miejsce na podium w każdej drużynówce, więc tak jakoś nie wypada narzekać :)
Genesis
23.03.2018, 23:48
@kibic (fan zografskiego)
Przede wszystkim. było ogólnie mniej konkursów. Dla porównania: w tym jest bodajże 22 indywidualne, w 2001 było 21 - więc niekoniecznie jest tak jak mówisz ;)
W ogóle Małysz trafił z formą na te mniej obfite w konkursy sezony, dokładając fakt że mogło być więcej tych zawodów na skoczniach normalnych pewnie byłby na prowadzeniu, ale można sobie gdybać...
Emsiem
23.03.2018, 23:45
Ja też nie lubię drużynówek. Za mało w nich emocji, są przewidywalne w 90%. Jest to fajna odskocznia, lecz dla mnie jest ich zdecydowanie za dużo.
tomek44
23.03.2018, 23:41
@kibic (fan zografskiego)
Mnie się wydaje ze to dopiero w tym sezonie jest tyle drużynówek, jest ich aż 10 (łącznie z lotami i IO),z czego we wszyskie soboty marca,prócz 31,jest drużynówka.O ile jestem fanem drużynowych konkursów,bo to zawsze coś innego,o tyle te 3-4 konkursy drużynowe mniej to byłoby dużo lepsze rozwiązanie.
kibic (fan zografskiego)
23.03.2018, 23:25
Jeszcze niedawno wydawało się, że Stoch nie ma możliwości dogonienia Małysza w ilości wygranych zawodów PS. Teraz sprawa jest otwarta. Dwa dobre sezony i może 40 pęknąć. Czy mi się wydaje, czy za czasów Małysza było mniej drużynówek, przez co łatwiej było kolekcjonować wygrane?