Dzisiejsze zwycięstwo w Planicy było dla Kamila okrągłą - trzydziestą - wygraną w Pucharze Świata. Polak cieszy się zarówno wynikami, jak i samymi skokami - a te na Letalnicy wychodzą mu wyjątkowo dobrze...
- To był naprawdę dobry dzień dla mnie, ale też dla moich kolegów - zwłaszcza dla Dawida, który zajął dziewiąte miejsce. Fajnie było polatać. Lubię tę skocznię, to mój ulubiony obiekt, zawsze miło tu być. Przyjechałem tu z uśmiechem na twarzy i zamiarem latania tak daleko, jak to możliwe - przyznał Stoch.

Zapytany o przyczyny tak wysokiej dyspozycji, odpowiedział:

- Nie wiem, co sprawia, że jestem w takiej formie - zażartował. - Tak na serio: to ciężki trening i praca całego naszego zespołu. Bardzo im dziękuję - bez nich nie byłbym w stanie tyle osiągnąć - podkreślił po raz kolejny w tym sezonie.

Stoch przyznaje, że nie spodziewał się swojego zwycięstwa:

- Jestem pozytywnie zaskoczony tym, co się dzisiaj stało. Chciałem dobrze polatać. Wiedziałem, że jestem w dobrej dyspozycji, ale też miałem świadomość, że inni też są w dobrej formie i potrafią latać naprawdę daleko. Cieszę się, że mimo to potrafiłem wykonać dobrą robotę i przy okazji wygrać zawody.

Przed Stochem i jego kolegami jeszcze dwa konkursy. Nasz zespół ma jeszcze do ugrania podium konkursu drużynowego i drugie miejsce w Pucharze Narodów...

- Trener zasugerował, żeby nie odpuszczać. Każdy ma walczyć i pracować do ostatniego skoku. Nie wiadomo, jak wszystko się dla nas potoczy. Może być całkiem nieźle - zakończył optymistycznie Stoch.