Robert Johansson doczekał się pierwszego w karierze zwycięstwa w Pucharze Świata. Powody do radości ma także Kamil Stoch, który wygrał drugą w karierze Kryształową Kulę i pierwszy Raw Air...
Na początek konkursu belka startowa została ustawiona w pozycji dwunastej. Taki rozbieg najwyraźniej odpowiadał otwierającemu zawody Dienisowi Korniłowowi - Rosjanin spisał się dobrze, bo przy lekkim wietrze pod narty (0,16 m/s) poleciał na odległość 215,5 metra.

Dość szybko pojawiły się pierwsze problemy z wiatrem - tuż po słabym skoku Anttiego Aalto (125,5 m) na rozbiegu miał pojawić się Nejc Dezman, jednak Słoweniec kilka minut musiał poczekać na zielone światło. Gdy jednak otrzymał sygnał do startu, spisał się nieźle (201 metrów).

Korniłow po kilkunastu minutach musiał uznać wyższość Richarda Freitaga - Niemiec, który nie przyzwyczaił nas do tak niskiego numeru startowego, przy wietrze 0,18 m/s w plecy uzyskał 219,5 metra. To dało mu prowadzenie na dłuższy czas.

Powody do zadowolenia po swoim skoku miał pierwszy z Polaków, Jakub Wolny. Nasz skoczek poprawił swój rekord życiowy, lecąc na odległość 205,5 metra (wiatr 0,05 m/s). Ten rezultat dawał mu trzecie miejsce z dużym prawdopodobieństwem awansu do drugiej rundy - i po kilku minutach rzeczywiście tak się stało.

Nieco dalej lądował kolejny z naszych reprezentantów, Dawid Kubacki. Zawodnik z Szaflar uzyskał 207,5 metra, choć gdyby nie problemy z noszeniem w końcówce, ten skok mógłby być dużo dalszy. Po doliczeniu rekompensaty za wiatr (0,25 m/s pod narty) i dość niskich tym razem ocen za styl Kubacki był czwarty ex aequo z Wolny.

Wkrótce obaj Polacy spadli w klasyfikacji - najdalszy dotychczas skok oddał Johann Andre Forfang. Odległość 224 metrów przy wietrze 0,28 m/s pod narty nie wystarczyła jednak do objęcia prowadzenia - Norweg był drugi ze stratą 1,2 punktu do Freitaga.

Do występów kolegów z drużyny nie nawiązał Maciej Kot. Trzeci z Polaków lądował daleko przed czerwoną linią, a odległość 190 metrów (wiatr 0,23 m/s w plecy) wystarczała tylko na piętnaste miejsce, drugie na liście oczekujących na awans.

Tuż po Kocie na rozbiegu pojawił się Kamil Stoch - ten zrobił, co do niego należało. 223 metry w teoretycznie neutralnych warunkach dawały mu prowadzenie z notą o 2,5 punktu wyższą od Freitaga. Kolejny krok do zapewnienia sobie Pucharu Świata już dziś został wykonany.

Z pierwszego miejsca Polak nie cieszył się jednak długo - jakieś dwie minuty później wyprzedził go Tilen Bartol (225,5 m - wiatr 0,09 m/s pod narty). Słoweńca nie wyprzedził Piotr Żyła, choć wiślanin mógł być zadowolony ze swojego występu - 219,5 metra (0,15 m/s) oznaczało piąte miejsce i gwarantowany udział w drugiej serii. Dobrą odległość zanotował także Anders Fannemel (215 m - siódmy), natomiast po raz kolejny bardzo słabo spisał się Andreas Wellinger (180 m).

Ostatnim z Polaków w pierwszej serii był Stefan Hula - przy słabym wietrze w plecy (0,05 m/s) Polak uzyskał 210 metrów i był dziesiąty.

Wreszcie przyszła pora na ostatnią dziesiątkę, a więc - przynajmniej teoretycznie - najlepszych lotników. Tutaj nie zawiódł nas Domen Prevc - po jego skoku na odległość 229 metrów (wiatr 0,2 m/s) mieliśmy na czele dwóch reprezentantów Słowenii.

Młodszy z braci nie utrzymał się jednak długo na czele - już po chwili na 232. metrze wylądował Markus Eisenbichler, na dodatek zrobił to w nieco mniej korzystnych warunkach (0,11 m/s). Niemiec prowadził i nie zmieniło się to po próbach Stefana Krafta (221,5 m - wiatr 0,39 m/s w plecy; druga lokata), Petra Prevca (201 m - wiatr 0,19 m/s pod narty; 22. miejsce) i Noriakiego Kasaiego (224,5 m - wiatr 0,32 m/s pod narty; siódmy).

Zmiana na czele nastąpiła dopiero po skoku Roberta Johanssona. Jeden z największych faworytów konkursu startował z jedenastej belki, a mimo to wyrównał odległość Eisenbichlera - 232 metry (wiatr 0,16 m/s pod narty). Po doliczeniu rekompensaty Norweg prowadził z przewagą 8,1 punktu nad Niemcem; nad Stochem miał z kolei 16,4 punktu.

Daleką - 27. - lokatę po swoim skoku zajmował Simon Ammann (197 m), natomiast dużo wyżej od Szwajcara plasował się Daniel Andre Tande (231,5 m - drugie miejsce ze stratą 6,6 punktu do Johanssona). Kończący pierwszą serię Andreas Stjernen próbował zagrozić koledze z reprezentacji - i zrobił to skutecznie. 239 metrów bez żadnych dodanych i odjętych punktów za wiatr dało mu prowadzenie.

Wyniki po I serii
 
zawodnik
kraj
odl. 1
punkty
1
Andreas Stjernen
Norwegia
239.0
222.8
2
Robert Johansson
Norwegia
232.0
220.4
3
Daniel Andre Tande
Norwegia
231.5
213.8
4
Markus Eisenbichler
Niemcy
232.0
212.3
5
Stefan Kraft
Austria
221.5
209.5
6
Domen Prevc
Słowenia
229.0
207.4
7
Tilen Bartol
Słowenia
225.5
205.8
8
Kamil Stoch
Polska
223.0
204.0
9
Richard Freitag
Niemcy
219.5
201.5
10
Noriaki Kasai
Japonia
224.5
201.3
11
Johann Andre Forfang
Norwegia
224.0
200.3
12
Piotr Żyła
Polska
219.5
196.7
13
Halvor Egner Granerud
Norwegia
212.5
192.8
14
Anders Fannemel
Norwegia
215.0
191.7
15
Denis Kornilov
Rosja
215.5
190.3
16
Jernej Damjan
Słowenia
212.0
187.2
17
Stefan Hula
Polska
210.0
186.9
18
Stephan Leyhe
Niemcy
209.0
182.8
19
Kevin Bickner
USA
202.5
180.7
20
Junshiro Kobayashi
Japonia
210.0
180.2
21
Dawid Kubacki
Polska
207.5
178.4
 
Jakub Wolny
Polska
205.5
178.4
23
Ryoyu Kobayashi
Japonia
203.5
175.6
24
Manuel Fettner
Austria
207.0
174.1
25
Alex Insam
Włochy
201.5
172.3
26
Peter Prevc
Słowenia
201.0
172.0
27
Michael Hayboeck
Austria
200.0
171.9
28
Nejc Dezman
Słowenia
201.0
167.2
29
Simon Ammann
Szwajcaria
197.0
167.1
30
Yukiya Sato
Japonia
200.0
166.8
31
Maciej Kot
Polska
190.0
163.5
32
Vladimir Zografski
Bułgaria
190.5
158.7
33
Evgeniy Klimov
Rosja
196.0
156.3
34
Karl Geiger
Niemcy
185.5
150.4
35
Anze Lanisek
Słowenia
182.5
147.6
36
Andreas Wellinger
Niemcy
180.0
147.2
37
Marius Lindvik
Norwegia
178.5
146.2
38
Gregor Schlierenzauer
Austria
166.5
129.8
39
Philipp Aschenwald
Austria
164.5
128.1
40
Antti Aalto
Finlandia
125.5
81.9

Druga seria ruszyła przy czternastej belce startowej - i rozpoczęła się mocnym uderzeniem. Na odległość 220 metrów w niemal neutralnych warunkach poleciał bowiem Yukiya Sato. Wobec słabszych skoków rywali (aczkolwiek przy stosunkowo silnym wietrze w plecy) Japończyk awansował nieco w tabeli wyników.

Japończyka na prowadzeniu po kilku minutach zmienił Peter Prevc. Tym razem Słoweniec spisał się znakomicie, a z odległością 232,5 metra (wiatr 0,22 m/s pod narty) mógł myśleć o awansie do czołowej dwudziestki. I tak rzeczywiście się stało - pomogli mu w tym zarówno rywale, jak i warunki panujące na Vikersundbakken podczas ich skoków.

Wśród tych, którzy plasowali się za Prevcem, znaleźli się reprezentanci Polski - Jakub Wolny (tylko 184 m - wiatr 0,51 m/s w plecy) i Dawid Kubacki (225 m - wiatr 0,35 m/s pod narty). Drugi z Polaków, podobnie jak Prevc, miał szanse na wejście do drugiej dziesiątki - plasował się tuż za Słoweńcem.

Słabsze skoki Junshiro Kobayashiego (206,5 m) i Kevina Bicknera (152 m) pozwoliły Prevcowi i Kubackiemu wejść do TOP20. Gdy to już się stało, Polaka na niższą pozycję zepchnął Stephan Leyhe. Niemiec uzyskał 224 metry (nowa życiówka) i był drugi - do Słoweńca tracił 4,1 punktu.

Kolejny dobry występ zaliczył Stefan Hula - 218 metrów może nie dawało mu miejsca w czołowej trójce, ale czwarta lokata w tym momencie już gwarantowała pozycję w TOP20 na koniec konkursu.

Prevc utrzymywał się na czele także po skokach Jerneja Damjana (189,5 m), Dienisa Korniłowa (198 m) i Andersa Fannemela (200,5 m). Słoweńca z pierwszego miejsca zepchnął dopiero Halvor Egner Granerud (224 m - wiatr 0,12 m/s pod narty). Przed Prevcem, ale za Granerudem, plasował się z kolei Piotr Żyła (221 m w praktycznie neutralnych warunkach).

Swoją ciegiełkę do dominacji Norwegów dołożył jedenasty po pierwszej serii Johann Andre Forfang - 230 metrów (wiatr 0,21 m/s pod narty) dało mu prowadzenie, a po skoku Noriakiego Kasaiego (216 m - wiatr 0,03 m/s w plecy) także lokatę w czołowej dziesiątce.

Emocje jeszcze urosły, gdy zbliżał się moment startu Richarda Freitaga i Kamila Stocha - już teraz mogły bowiem rozstrzygnąć się losy zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Natura jednak znowu trochę zaczęła z nas żartować - Niemiec dość długo musiał czekać na zielone światło.

Wreszcie Freitag otrzymał sygnał do startu - przy wietrze 0,37 m/s w plecy poleciał daleko. Odległość 226 metrów dała mu prowadzenie. Jak na to odpowiedział Kamil Stoch? Wspaniale! 237 metrów z lekkim wiatrem pod narty (0,09 m/s), na dodatek w świetnym stylu, oznaczało, że wyprzedza Niemca i po raz drugi w karierze wygrywa Puchar Świata! Przy okazji mógł być już pewny zwycięstwa w Raw Air!

Polaka z pierwszego miejsca nie zepchnął Tilen Bartol (202 m; tylny wiatr 0,51 m/s), zrobił to za to inny podopieczny Gorana Janusa - Domen Prevc (239,5 m; wiatr 0,06 m/s w plecy). Marzenia Słoweńca o podium podtrzymali jeszcze przez chwilę Stefan Kraft (230,5 m - wiatr 0,17 m/s z tyłu) i Markus Eisenbichler (226,5 m - 0,07 m/s w plecy), ale na górze pozostawało jeszcze trzech Norwegów...

Gospodarze mieli wielką ochotę na zakończenie udanego weekendu kompletem miejsc na podium. Zaczęło się dobrze - Daniel Andre Tande lądował na 243. metrze (wiatr 0,1 m/s w plecy), co było jego nowym rekordem życiowym i wynikiem na miarę prowadzenia.

Robert Johansson nie miał już szans na wygraną w Raw Air, ale mógł zwyciężyć w konkursie. 246 metrów (co prawda w kiepskim stylu) dało mu w tym momencie pierwsze miejsce. A po chwili także pierwszą w karierze wygraną w Pucharze Świata - Andreas Stjernen nie zdołał wyprzedzić kolegi - 235 metrów wystarczyło jednak na drugą lokatę. Tym samym Norwegowie zajęli wszystkie miejsca na podium!

Wyniki końcowe
 
zawodnik
kraj
odl. 1
odl. 2
punkty
1
Robert Johansson
Norwegia
232.0
246.0
444.3
2
Andreas Stjernen
Norwegia
239.0
235.0
438.9
3
Daniel Andre Tande
Norwegia
231.5
243.0
436.6
4
Domen Prevc
Słowenia
229.0
239.5
431.3
5
Stefan Kraft
Austria
221.5
230.5
426.5
6
Kamil Stoch
Polska
223.0
237.0
425.6
7
Markus Eisenbichler
Niemcy
232.0
226.5
420.8
8
Richard Freitag
Niemcy
219.5
226.0
414.6
9
Johann Andre Forfang
Norwegia
224.0
230.0
408.3
10
Noriaki Kasai
Japonia
224.5
216.0
396.5
11
Halvor Egner Granerud
Norwegia
212.5
224.0
396.4
12
Piotr Żyła
Polska
219.5
221.0
395.5
13
Tilen Bartol
Słowenia
225.5
202.0
391.5
14
Peter Prevc
Słowenia
201.0
232.5
385.3
15
Stephan Leyhe
Niemcy
209.0
224.0
381.2
16
Dawid Kubacki
Polska
207.5
225.0
380.4
17
Stefan Hula
Polska
210.0
218.0
379.4
18
Anders Fannemel
Norwegia
215.0
200.5
371.6
19
Denis Kornilov
Rosja
215.5
198.0
371.2
20
Yukiya Sato
Japonia
200.0
220.0
365.8
21
Simon Ammann
Szwajcaria
197.0
211.5
364.1
22
Ryoyu Kobayashi
Japonia
203.5
202.0
362.6
23
Junshiro Kobayashi
Japonia
210.0
206.5
361.0
24
Jernej Damjan
Słowenia
212.0
189.5
356.6
25
Michael Hayboeck
Austria
200.0
199.5
351.1
26
Alex Insam
Włochy
201.5
205.0
349.4
27
Jakub Wolny
Polska
205.5
184.0
339.5
28
Nejc Dezman
Słowenia
201.0
181.0
323.6
29
Manuel Fettner
Austria
207.0
171.0
312.7
30
Kevin Bickner
USA
202.5
152.0
306.1
31
Maciej Kot
Polska
190.0
 
163.5
32
Vladimir Zografski
Bułgaria
190.5
 
158.7
33
Evgeniy Klimov
Rosja
196.0
 
156.3
34
Karl Geiger
Niemcy
185.5
 
150.4
35
Anze Lanisek
Słowenia
182.5
 
147.6
36
Andreas Wellinger
Niemcy
180.0
 
147.2
37
Marius Lindvik
Norwegia
178.5
 
146.2
38
Gregor Schlierenzauer
Austria
166.5
 
129.8
39
Philipp Aschenwald
Austria
164.5
 
128.1
40
Antti Aalto
Finlandia
125.5
 
81.9

klasyfikacja Raw Air »
klasyfikacja Pucharu Świata »
klasyfikacja Pucharu Świata w lotach »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »