Ostatnie dni Robert Johansson z pewnością zaliczy do udanych. Podczas turnieju Raw Air Norweg nie wypada z czołowej czwórki i bez przeszkód zmierza po drugie miejsce w klasyfikacji generalnej imprezy...
Drugie, trzecie i czwarte miejsce w kwalifikacjach; czwarta pozycja i dwie trzecie w konkursach indywidualnych oraz wygrana wraz z kolegami w konkursie drużynowym (przy drugim rezultacie indywidualnym) - takie pozycje podczas tegorocznej edycji Raw Air notował Robert Johansson. Norweg po igrzyskach olimpijskich nie odpuścił i notuje najlepsze wyniki w Pucharze Świata w karierze.

- Skocznia w Trondheim jest fantastyczna. Warunki były trochę zwariowane i mało brakowało, a nie bylibyśmy w stanie bardziej obniżyć belki - przypomniał Johansson.

W pierwszej serii konkursowej Johansson poleciał na odległość 145,5 metra, czym ustanowił nowy oficjalny rekord Granåsen. Nie na długo - po chwili odebrał mu go Kamil Stoch...

- Świetnie bawiliśmy się w trakcie pierwszej rundy, mam nadzieję, że publiczność także! Fajnie było zakończyć telemarkiem skok na odległość 145,5 metra - cieszył się Norweg, który w Vikersund chce utrzymać dobrą passę: - Raw Air jest wielkim wyzwaniem, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Czuję się jednak silny - zakończył.