W końcówce sezonu Stefan Kraft ewidentnie notuje zwyżkę formy. Wczoraj w Trondheim po raz trzeci w tym miesiącu Austriak stanął na podium...
Tegoroczny Puchar Świata zaczął się dla Krafta nieźle - stawał na najniższym stopniu podium w Wiśle, Niżnym Tagile i Engelbergu. Później było jednak słabiej, ale koniec zimy znów jest dla Austriaka bardziej udany - po trzecim miejscu w Lahti dwukrotnie zajął drugą lokatę podczas turnieju Raw Air - w Oslo i Trondheim. Wczoraj przegrał tylko z Kamilem Stochem...

- Drugie miejsce bardzo wiele dla mnie znaczy - zaznaczył Kraft. - Nie licząc Kamila, jestem najlepszy ze wszystkich; można powiedzieć, że w tym momencie to jak zwycięstwo - i właściwie czuję się jak zwycięzca - stwierdził.

Na półmetku wczorajszej rywalizacji Kraft był trzeci, a w finale jeszcze nieco awansował - tak wysoko, jak to było możliwe. 138 metrów przy relatywnie słabym wietrze dało mu drugą lokatę.

- Mój drugi skok był bardzo dobry, to prawdziwa petarda - ocenił Austriak, który w pierwszej serii lądował 3,5 metra dalej, ale w korzystniejszych warunkach.