Po trzecich miejscach w Oberstdorfie i Willingen Dawid Kubacki po raz pierwszy stanął na podium poza Niemcami. W norweskim Lillehammer Polak był drugi, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze...
- Drugie miejsce smakuje bardzo dobrze. Wiem, że oddałem dziś bardzo dobre skoki. Jestem zadowolony z drugiej lokaty. A to, że Kamil skakał w innej lidze, to inna kwestia... - podsumował.

Jeszcze dwa dni temu Polak zanotował jeden z najsłabszych występów w sezonie - na Holmenkollen był dopiero 26. We wtorek było jednak zupełnie inaczej...

- Dzisiejszy występ to dowód na to, że w Oslo po prostu nie miałem szczęścia. Moja wartość jako zawodnika jest wciąż wysoka, potrafię bardzo dobrze skakać - podkreślił.

Kubacki przyznaje, że na półmetku Raw Air Kamil Stoch jest najpoważniejszym kandydatem do wygranej, jednak jeszcze nie zwyciężył:

- Kamil na pewno jest faworytem, ale ja bym tonował nastroje - na skoczni mamuciej można bardzo dużo odrobić i bardzo dużo stracić. To jest sport, wieszanie medali przed zakończeniem zawodów nie wychodzi na dobre - przestrzegł na koniec.