Dzisiejszy konkurs w Oslo nie należał do najbardziej udanych dla Kamila Stocha. Mimo iż początkowo sytuacja wyglądała obiecująco, zakończyło się na szóstym miejscu Polaka.
138 metrów w pierwszej serii i aż dziewiętnaście metrów mniej w drugiej - tak wyglądały dziś skoki Kamila Stocha. W finale Polak trafił na niezbyt korzystne warunki, przez co spadł z miejsca pierwszego na szóste...

- Nie wiem, jak mam się czuć - trudno mi opisać uczucia, które są we mnie. Do końca nie wiem, co się stało - do trzydziestego metra wszystko wyglądało dobrze. Wtedy jakby mnie ktoś złapał za narty i pociągnął mocno w dół... Nie wiem, co mam powiedzieć - kluczył w wyrażeniu swojego zdania w wywiadzie dla TVP. - Mój skok na pewno nie był idealny, ale też nie taki na 119 metrów. Taki urok tego sportu. Mimo wszystko to był udany weekend, oddawałem skoki na wysokim poziomie.

Mimo wszystko Stoch może być z siebie zadowolony - obronił prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i turnieju Raw Air.

- Takie wydarzenia wpływają na mnie motywująco. Jutro kolejny dzień, otwierają się kolejne możliwości, kolejne szanse. Będę dalej robił to, co robię - zakończył.