Trzykrotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata i brązowy medalista igrzysk olimpijskich z 2010 roku Tom Hilde zdecydował, że nadchodzące konkursy w Oslo i Lillehammer będą ostatnimi w jego karierze sportowej...
Po udanych startach w Pucharze Kontynentalnym Hilde zadebiutował w zawodach Pucharu Świata w Lillehammer w 2006 roku - pierwszy start był udany, bo od razu zdobył punkty. Już w kolejnym sezonie kilka razy uplasował się w czołowej dziesiątce konkursów PŚ, jednak prawdziwy przełom przyszedł w sezonie 2007/2008 - to wtedy ośmiokrotnie stanął na podium zawodów PŚ, z czego dwa razy na najwyższym stopniu (Predazzo - 12 i 13 stycznia 2008). Kolejne - ostatnie - zwycięstwo przyszło niemal trzy lata później w Bischofshofen.

Po dość udanym sezonie 2012/2013, kiedy Hilde po raz ostatni stanął na podium zawodów najwyższej rangi (Sapporo, 19 stycznia 2013). Później było już gorzej - coraz rzadsze starty w PŚ i próby odzyskania formy poprzez udział w Pucharze Kontynentalnym (w tym cyklu ostatnie zwycięstwo odniósł niespełna dwa miesiące temu w Bischofshofen).

Do największych sukcesów Hilde należą wspomniane trzy zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata, czwarte i piąte miejsce w klasyfikacji generalnej tego cyklu, dwa trzecie miejsca w Turnieju Czterech Skoczni i kilka medali imprez mistrzowskich - igrzysk olimpijskich (brąz w drużynie w Vancouver), mistrzostw świata (cztery srebrne medale w drużynie - Sapporo, Liberec, 2 x Oslo) czy mistrzostw świata w lotach (brąz w drużynie - Oberstdorf).

- Po dwunastu latach przyszedł czas, żeby zakończyć karierę w tym samym miejscu, w którym ją rozpocząłem - napisał Hilde w portalu społecznościowym Instagram. - Kwota narodowa na Holmenkollen i w Lillehammer. Życzcie mi szczęścia, kibicujcie mi i trzymajcie kciuki za szczęśliwe zakończenie - poprosił fanów.

Przyczyny zakończenia decyzji przez Hilde nie zaskakują:

- Robię to już długo. Dwanaście lat minęło od mojego pierwszego startu w Pucharze Świata w Lillehammer. Podjęcie decyzji nie było trudne, wystarczy. Młodzi skoczkowie są na wyższym poziomie niż ja - przyznał.

Mimo że Hilde nastawia się na zakończenie kariery w Lillehammer, jest mała szansa, że zobaczymy go jeszcze podczas lotów w Vikersund:

- Jeśli otrzymam taką możliwość, wystartuję w Vikersund. Jednak patrząc na statystyki i moje wyniki tej zimy, najbardziej realne jest to, że konkurs w Lillehammer będzie dla mnie ostatni.

Nie wiadomo jeszcze, czym Hilde będzie się zajmował po zakończeniu kariery. Dyrektor sportowy norweskiej federacji Clas Brede Braathen chciałby go zatrzymać w związku; na pozostanie Norwega przy skokach liczy również Walter Hofer.