Mimo że Niemcy nie wygrali dziś z Polakami, i tak mogą być z siebie zadowoleni. W porównaniu z drużynowym konkursem mistrzostw świata w lotach zrobili krok do przodu i stanęli na podium...
Do pewnego momentu podopieczni Wernera Schustera walczyli o wygraną z Polakami i Norwegami, później została im rywalizacja o drugie miejsce - co zakończyli sukcesem. Druga lokata jest pozytywnym symptomem po czwartym miejscu zajętym w drużynowym konkursie o mistrzostwo świata w lotach.

- To był zupełnie inny konkurs niż drużynówka na mistrzostwach świata. Richard i Andi spisali się świetnie. Zyskaliśmy dużo pewności siebie - powiedział po konkursie Werner Schuster.

Po bardzo słabych skokach Andreasa Wellingera w piątkowych treningach i kwalifikacjach wydawało się, że Werner Schuster podejmuje spore ryzyko, wystawiając go w drużynie. Szkoleniowiec nie pomylił się - dziś jego podopieczny był dużo, dużo lepszy.

- Jestem zadowolony z moich skoków, znacznie się poprawiłem w stosunku do piątku - przyznał Wellinger, który zwrócił uwagę również na postawę kolegów z drużyny: - Chłopaki wykonali świetną robotę.

Dla Wellingera zwycięstwo Polaków nie było zaskoczeniem:

- To była rywalizacja na bardzo wysokim poziomie. Spodziewałem się, że polska drużyna będzie silna. Skaczą bardzo dobrze, zwłaszcza w Zakopanem. Dziś byli najlepsi.

Jeszcze lepiej od Wellingera skakał dziś Richard Freitag, który w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej był słabszy tylko od Kamila Stocha.

- To był bardzo dobry konkurs w naszym wykonaniu. Znacznie się poprawiliśmy i możemy być z tego zadowoleni - zaznaczył. - Bardzo trudno jest pokonać Polaków przed ich niesamowitą publicznością. Kamil skacze po prostu bardzo, bardzo dobrze - pochwalił rywala Freitag.