Nie ma wątpliwości, że najlepszym skoczkiem na Wielkiej Krokwi był w piątek Kamil Stoch. Polak pozytywnie wypowiada się o przebudowanej Wielkiej Krokwi i z optymizmem czeka na weekendowe konkursy.
Dla Stocha rozegrane dziś treningi i kwalifikacje były pierwszą okazją do rywalizacji na zakopiańskiej skoczni po przebudowie zeskoku.

- Wielka Krokiew zawsze była nam przyjazna, uwielbiam tutaj skakać. To, co dzieje się dookoła, jak i sam obiekt, to dla nas magia i dodatkowa energia. Przebudowana skocznia jest super - ocenił Stoch.

Polak był dziś bezkonkurencyjny w pierwszej serii treningowej (135,5 m) oraz w kwalifikacjach (137 m), a w drugiej rundzie treningu ustąpił tylko Richardowi Freitagowi. Forma lidera Pucharu Świata wciąż jest wysoka...

- Mam nadzieję, że rezerwy jeszcze są i że moje skoki mogą być dłuższe, ładniejsze. Z taką myślą będę przystępował do kolejnych dni - przyznał Stoch.

Skoczek z Zębu zaznacza jednak, że jego wysoka dyspozycja nie oznacza, że będzie cały czas wygrywał.

- W tym momencie jest wielu zawodników, którzy skaczą na podobnym poziomie. Wystarczy lepsza dyspozycja dnia, trochę szczęścia i każdy może odnieść sukces. Wynik nie zawsze jest taki, jak chcemy. Czasami trzeba przyjąć to, co się wydarzy, z pewną pokorą i podziękowaniem - zaznaczył, jednocześnie wskazując na szanse na dobry występ w sobotnim konkursie: - Mamy świetną drużynę, na wysokim poziomie. Każdy z nas wie, co ma robić, jak skakać. Nie potrzeba cudów - wystarczy, że każdy z nas zrobi, co do niego należy, i będzie w porządku - zakończył.