Wywiązać się z roli zdecydowanego faworyta nie jest łatwo, ale norwescy skoczkowie dziś znakomicie sobie poradzili z presją i z dużą przewagą zwyciężyli w drużynowym konkursie o mistrzostwo świata w lotach...
Daniel Andre Tande, Andreas Stjernen, Johann Andre Forfang i Robert Johansson - to nazwiska zawodników, którzy od dziś mogą cieszyć się z mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Ten ostatni tuż po konkursie skomentował sukces swój i kolegów:

- Rozpoczynaliśmy ten konkurs w roli faworytów, a dla mnie dodatkowo był to pierwszy start w drużynowym konkursie rangi mistrzostw świata - przyznał Johansson, dla którego dzisiejsza rywalizacja wiązała się z odrobiną stresu: - Byłem trochę zdenerwowany, ale jestem zadowolony ze swojego występu.

Norwescy skoczkowie znani są z tego, że doskonale radzą sobie na największych obiektach. Co, zdaniem Johanssona, jest tego przyczyną?

- Trudno wyjawić, jaki sekret się za tym kryje. Dużo pracujemy nad techniką w fazie lotu, a do zawodów przystępujemy z dużą pewnością siebie - wytłumaczył. - To zaszczyt być częścią tak silnej drużyny - zakończył dumny Norweg.