Druga część rywalizacji o mistrzostwo świata w lotach była dla Polaków udana - każdy z nich awansował w stosunku do miejsc zajmowanych na półmetku. Ten sam skład jutro powalczy o medal w drużynie...
Stefan Horngacher może być zadowolony ze swoich podopiecznych - zwłaszcza z Kamila Stocha, który po raz pierwszy w karierze stanął na podium mistrzostw świata w lotach narciarskich:

- To znaczy dla mnie wiele, tym bardziej, że to dopiero drugi medal mistrzostw świata w lotach w historii polskich skoków - powiedział Horngacher, który cieszył się z coraz lepszej postawy Stocha. - Sytuacja po lotach na Kulm była dla nas trudna, ale Kamil spisywał się tu bardzo dobrze. Dziś awansował o jedno miejsce i szkoda, że nie udało się przeprowadzić ostatniej serii, ponieważ moim zdaniem mógłby pokonać Tande.

Austriak pochwalił też innych swoich zawodników:

- Pozostali również latali dużo lepiej. Dawid oddał świetny skok, Stefan i Piotrek także awansowali. Liczę, że jutro też będziemy mieli udany konkurs - zapowiedział Horngacher, który ujawnił czwórkę na drużynówkę: - Jutro skaczemy w tym samym składzie - rozpocznie Piotr Żyła, później Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.