Po bardzo udanym Turnieju Czterech Skoczni liczyliśmy na lepszy występ Polaków w trakcie weekendu lotów na Kulm. Tymczasem najlepszy z naszych reprezentantów, Stefan Hula, był dopiero czternasty...
Hula może być zadowolony ze swojego dzisiejszego występu. W konkursie uzyskał 208 i 210,5 metra, co dało mu czternastą lokatę - tuż przed wiceliderem Pucharu Świata Andreasem Wellingerem i jednym z najlepszych lotników, Andersem Fannemelem.

- Jestem zadowolony ze skoków, czucia, tego, że dobrze czuję się na tym obiekcie - stwierdził Hula.

Najwięcej przyjemności skoczkowi ze Szczyrku dał jednak lot z serii próbnej - 218 metrów to jego nowy rekord życiowy:

- To był fajny skok, były dobre warunki i udało się to wykorzystać. Takie sytuacje są pozytywne - cieszył się Polak.

Dużo więcej oczekiwaliśmy po Kamilu Stochu, który tydzień wcześniej cieszył się z wygranej w 66. Turnieju Czterech Skoczni. Tymczasem skoki na odległość 193,5 oraz 193 metrów wystarczyły jedynie na 21. miejsce...

- Nie mogę złapać tu dobrego czucia. Poza tym ostatnie dziesięć dni, które mam za sobą, dało mi trochę w kość. Myślę, że za kilka dni wszystko wróci do normy. Potrzeba trochę cierpliwości i spokoju - tłumaczy przyczyny słabszej dyspozycji Stoch.

Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zaznacza, że powodów gorszych wyników nie można tłumaczyć niekorzystnym wiatrem:

- Warunki nie były super, ale skoki nie są dobre - nie oddałem tu ani jednego skoku, z którego mógłbym być zadowolony. Takie czasy też się zdarzają - po super skokach przychodzi trudniejszy okres - zakończył Stoch.