Aż siedmiu trenerów startuje w konkursie na stanowisko głównego szkoleniowca reprezentacji Czech w skokach narciarskich - kandydatury można było zgłaszać dokładnie do wczoraj do północy. Czeski Związek Narciarski nie chce ujawnić nazwisk konkurentów, wiadomo jednak że na pewno jednym z nich jest Słoweniec Vasja Bajc. Ostateczne rozstrzygnięcie konkursu zapowiadane jest przez Generalnego Sekretarza Związku Michala Kárníka na połowę maja.
Trenerem czeskiej reprezentacji był przez dwa ubiegłe sezony Jan Tanczos pochodzący ze Słowacji, jednakże jemu nie udało się podźwignąc czeskich skoków narciarskich z dołka, w jakim tkwią mniej więcej od momentu zakończenia kariery przez Jaroslava Sakalę.

Pozostają tylko spekulacje, kto weźmie udział w rywalizacji o posadę trenera - wymieniane są takie nazwiska jak wyżej wspomniani Bajc i Sakala, a także Jakub Jiroutek, Jiří Raška, Jiří Rázl a nawet mówi się, że o ponowne prowadzenie czeskiej kadry starać się będzie również Jan Tanczos.

Przyszły czeski trener musiałby spełniać następujące wymagania: posiadać minimum średnie wykształcenie, licencję trenerską lub mieć rozpoczęte szkolenie, wiek do 55 lat, ważna jest też wcześniejsza kariera w skokach narciarskich. Jak informuje pan Kárník, decyzja zapadnie prawdopodobnie 15 maja, kiedy planowane jest walne zgromadzenie czeskich działaczy skupionych wokół skoków.