Kamil Stoch wygrał w Garmisch-Partenkirchen drugi konkurs Turnieju Czterech Skoczni i powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej. W Pucharze Świata Polak awansował na drugie miejsce...
Na początek konkursu belkę startową ustawiono w pozycji piętnastej - i od razu zanotowaliśmy bardzo przyzwoitą odległość, bowiem Taku Takeuchi uzyskał 124,5 metra. Japończyk bez problemu pokonał Piusa Paschke (112,5 m).

Już w drugiej parze mieliśmy pojedynek z udziałem Polaka - Piotr Żyła rywalizował z Domenem Prevcem (115 m). Wiślanin nie miał żadnych trudności z uzyskaniem lepszego rezultatu - 122,5 metra dało mu awans do drugiej serii i drugie miejsce, tuż za Takeuchim.

W kolejnych parach Daniel Andre Tande (120,5 m) pokonał Władimira Zografskiego (114,5 m), Ryoyu Kobayashi (121,5 m) - Daniela Hubera (109,5 m), a Tilen Bartol (136 m w bardzo dobrym stylu - prowadzenie) - Michaela Hayboecka (125 m); Austriak prowadził jednak wśród przegranych i miał duże szanse na awans z listy "lucky loserów".

Bardzo wyrównany poziom zaprezentowali także zawodnicy z norwesko-niemieckiej pary - najpierw Halvor Egner Granerud lądował na 132. metrze (0,08 m/s pod narty), a po chwili Stephan Leyhe uzyskał 130,5 m (0,24 m/s w plecy) - tutaj górą okazał się Niemiec, ale Norweg wyszedł na czoło wśród przegranych.

Dość wysoko postawił poprzeczkę Maciejowi Kotowi jego rywal - Gregor Schlierenzauer. Austriak uzyskał 129,5 m (tylny wiatr 0,27 m/s), a Polak w neutralnych warunkach lądował pół metra bliżej - to oznaczało, że pojedynek wygrał bardziej utytułowany zawodnik z pary. Zakopiańczyk był drugi na liście przegranych.

Po tym, jak Gregor Deschwanden mimo słabej odległości (121,5 m) wyeliminował Dienisa Korniłowa (117,5 m), znów obserwowaliśmy interesujący pojedynek - Ziga Jelar walczył ze Stefanem Kraftem. Tu doszło do prawdziwej sensacji - Słoweniec (125,5 m) pokonał najlepszego zawodnika ubiegłego sezonu (122,5 m przy silym wietrze w plecy).

Austriacy przegrywali również w dwóch następnych pojedynkach - Timi Zajc (118,5 m) był lepszy od Manuela Fettnera (113 m), a Andreas Wellinger (125,5 m) - Clemensa Aignera (118,5 m).

Ładną próbę zapisał na swoim koncie David Siegel (126,5 m), którego jednak jeszcze lepszym skokiem pokonał Anders Fannemel (132,5 m). Za to w dwóch kolejnych parach górą byli Niemcy. W pojedynku pomiędzy Constantinem Schmidem (128,5 m) i Karlem Geigerem (136 m - wygrany w pojedynku) w sumie nie było o to zbyt trudno, ponieważ obaj są reprezentantami naszych zachodnich sąsiadów (co ciekawe, Schmid "załatwił" Kraftowi wolną dalszą część popołudnia). Przyzwoity skok zaliczył też Jakub Wolny (127,5 m), ale Polak zakończył swój udział w dzisiejszym konkursie na pierwszej serii - Markus Eisenbichler uzyskał bowiem 128,5 m, a po dodaniu wyższej rekompensaty za warunki bez problemu okazał się lepszy.

W kolejnych minutach nie mieliśmy niespodzianek - Andreas Stjernen (132 m) pokonał Vincenta Descombesa Sevoie (118 m), a Peter Prevc (129 m) - Romana Koudelkę (118 m). Małe zaskoczenie mieliśmy w parze Jewgienij Klimow (119,5 m) - Anze Semenic (120,5 m). Tutaj, za sprawą rekompensaty za warunki, lepszy okazał się Rosjanin.

Po tym, jak Jernej Damjan (126 m) pokonał Vojtecha Stursę (102 m), a Robert Johansson (123,5 m) - Anttiego Aalto (110 m), przyszedł czas na najbardziej interesujący dla nas pojedynek. Co prawda sama rywalizacja pomiędzy Andreasem Wankiem i Kamilem Stochem nie wzbudzała wielkich emocji, ale rezultat Polaka już tak. Niemiec lądował dokładnie na punkcie K (125 m), natomiast nasz reprezentant zrobił, co do niego należało - 135,5 metra w znakomitym stylu dało mu prowadzenie.

W ostatnich pięciu parach nie skupialiśmy się już raczej na poszczególnych pojedynkach, a na rezultatach wyżej rozstawionych zawodników - oczywiście w kontekście walki o zwycięstwo w konkursie, jak i rywalizacji o klasyfikację generalną Turnieju Czterech Skoczni. Wspaniale pokazał się Junshiro Kobayashi (137 metrów, ale w korzystnych warunkach - 0,18 m/s pod narty; trzecie miejsce), trochę słabiej Richard Freitag (132 m; 0,24 m/s w plecy - szósta lokata).

Wreszcie przyszła pora na dwóch najlepszych Polaków wczorajszych kwalifikacji. Tu nie było łatwo - zarówno Cestmir Kozisek, jak i Stefan Hula uzyskali po 119,5 metra. Nasz reprezentant startował jednak w trudnych warunkach (0,71 m/s), więc rekompensata dała mu awans - jednak z dalekiego miejsca.

Przy niekorzystnym wietrze (0,79 m/s w plecy) startował też Dawid Kubacki - zawodnik z Szaflar pokonał Mackenziego Boyd-Clowesa, uzyskując 126,5 metra - wygrał pojedynek, ale plasował się dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki.

Kończący pierwszą serię Johann Andre Forfang bez problemu pokonał Jonathana Learoyda (113 m), ale nie włączył się do walki o wygraną - 124 metry wystarczyły Norwegowi tylko na siedemnaste miejsce.

Wygrani
 
zawodnik
kraj
odl. 1
punkty
1
Kamil Stoch
Polska
135.5
137.4
2
Tilen Bartol
Słowenia
136.0
136.0
3
Junshiro Kobayashi
Japonia
137.0
135.2
4
Karl Geiger
Niemcy
136.0
133.7
5
Anders Fannemel
Norwegia
132.5
131.3
6
Richard Freitag
Niemcy
132.0
131.1
7
Peter Prevc
Słowenia
129.0
130.2
8
Andreas Stjernen
Norwegia
132.0
128.4
 
Stephan Leyhe
Niemcy
130.5
128.4
10
Dawid Kubacki
Polska
126.5
126.2
11
Gregor Schlierenzauer
Austria
129.5
125.5
12
Markus Eisenbichler
Niemcy
128.5
122.1
13
Andreas Wellinger
Niemcy
125.5
121.7
14
Jernej Damjan
Słowenia
126.0
120.6
15
Johann Andre Forfang
Norwegia
124.0
119.2
16
Ziga Jelar
Słowenia
125.5
119.1
17
Robert Johansson
Norwegia
123.5
116.8
18
Ryoyu Kobayashi
Japonia
121.5
115.9
19
Taku Takeuchi
Japonia
124.5
114.4
20
Daniel Andre Tande
Norwegia
120.5
114.3
21
Piotr Żyła
Polska
122.5
113.1
22
Stefan Hula
Polska
119.5
110.1
23
Evgeniy Klimov
Rosja
119.5
109.3
24
Gregor Deschwanden
Szwajcaria
121.5
107.6
25
Timi Zajc
Słowenia
118.5
105.1
Przegrani
 
zawodnik
kraj
odl. 1
punkty
1
Halvor Egner Granerud
Norwegia
132.0
124.8
2
Maciej Kot
Polska
129.0
121.2
3
Michael Hayboeck
Austria
125.0
119.1
4
David Siegel
Niemcy
126.5
119.0
5
Constantin Schmid
Niemcy
128.5
118.7
6
Stefan Kraft
Austria
122.5
117.4
7
Andreas Wank
Niemcy
125.0
115.8
8
Jakub Wolny
Polska
127.5
113.6
9
Anze Semenic
Słowenia
120.5
108.8
10
Clemens Aigner
Austria
118.5
108.1
11
Cestmir Kozisek
Czechy
119.5
106.8
12
Roman Koudelka
Czechy
118.0
104.8
13
Sebastian Colloredo
Włochy
121.0
101.9
14
Denis Kornilov
Rosja
117.5
101.3
15
Alex Insam
Włochy
119.5
100.7
16
Domen Prevc
Słowenia
115.0
99.7
17
Vladimir Zografski
Bułgaria
114.5
98.0
18
Mackenzie Boyd-Clowes
Kanada
112.5
97.9
19
Vincent Descombes Sevoie
Francja
118.0
97.3
20
Pius Paschke
Niemcy
112.5
96.0
21
Jonathan Learoyd
Francja
113.0
95.6
22
Manuel Fettner
Austria
113.0
94.6
23
Daniel Huber
Austria
109.5
92.6
24
Antti Aalto
Finlandia
110.0
90.5
25
Vojtech Stursa
Czechy
102.0
70.9

W drugiej serii rozbieg wydłużono do szesnastej bramki, co w połączeniu z niezbyt silnym wiatrem stwarzało świetne warunki do dalekiego skakania. I rzeczywiście - już startujący jako pierwszy Timi Zajc pofrunął na odległość 134 metrów. Niezłe odległości notowali także Gregor Deschwanden (129,5 m) i Jewgienij Klimow (130 m), jednak to było za mało, by wyprzedzić Słoweńca.

Bardzo pechowo warunki pogorszyły się przed skokiem Stefana Huli - Polak przy wietrze 0,7 m/s w plecy doleciał do 126. miejsca i plasował się na trzecim miejscu... W tym samym miejscu lądował Piotr Żyła - po doliczeniu rekompensaty za tylny wiatr 0,5 m/s wiślanin ustępował tylko Zajcowi.

Sytuacja na skoczni zmieniła się tuż przed skokiem Daniela Andre Tande - w niemal neutralnych warunkach Norweg uzyskał aż 139 metrów i objął prowadzenie. Można było spodziewać się, że znacznie awansuje w porównaniu z wynikiem po pierwszej serii.

I rzeczywiście - gorsze rezultaty (w dużym stopniu też za sprawą niekorzystnego wiatru) notowali Taku Takeuchi (126,5 m), Ryoyu Kobayashi (121 m), Robert Johansson (132 m - druga lokata z niewielką stratą do Tande), Constantin Schmid (124 m), David Siegel (123,5 m), Ziga Jelar (124 m) i Michael Hayboeck (130 m - trzeci). Tę wyliczankę przerwał Johann Andre Forfang - 138,5 metra w bardzo dobrym stylu dało mu prowadzenie, a na czele mieliśmy aż trzech podopiecznych Alexandra Stöckla.

Norwegów szybko rozdzielił Jernej Damjan - 138 metrów w korzystnych warunkach dało mu drugie miejsce. Na sprzyjający wiatr mógł też liczyć Maciej Kot. Polak chyba nie do końca to wykorzystał, a 133 metry wystarczyły zakopiańczykowi na - rzecz jasna - piątą lokatę.

Forfanga, mimo bardzo dobrego i ładnego skoku na odległość 138 metrów, nie wyprzedził Andreas Wellinger. Za Norwegiem i kolegą z drużyny, a także Damjanem, znalazł się również Markus Eisenbichler (136,5 m). Na prowadzenie nie zdołali wyjść także Halvor Egner Granerud (132 m) i Gregor Schlierenzauer (127,5 m).

Świetny skok w średnio sprzyjających warunkach (0,29 m/s w plecy) oddał Dawid Kubacki. 133,5 metra to było jednak za mało, by zajmować pierwsze miejsce - Polak był trzeci, tracąc do Forfanga 2,7 punktu. Zupełnie inaczej przedstawiał się pomiar wiatru w trakcie próby Stephana Leyhe (aż 0,5 m/s pod narty!) - dlatego odległość 137,5 m i wysokie noty za styl nie wystarczyły, by wyjść na pierwsze miejsce (zabrakło zaledwie 0,1 punktu).

Tym, który zepchnął Forfanga z prowadzenia, okazał się dopiero inny Norweg - Andreas Stjernen (137,5 m w świetnym stylu i przy wietrze 0,06 m/s w plecy) miał łączną notę o 5,3 punktu wyższą od kolegi z reprezentacji.

To nie był koniec dalekich skoków - w końcu zbliżaliśmy się do końca drugiej serii. Świetnie spisali się Peter Prevc (138 m przy wietrze 0,35 m/s pod narty - drugi) i Richard Freitag (137 metrów z silnym wiatrem w plecy - 0,52 m/s). Niemiec objął prowadzenie z wyraźną przewagą i mógł liczyć, że awansuje na podium.

I tak się stało - za plecami lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata plasowali się Anders Fannemel (136,5 m - tylny wiatr 0,21 m/s), Karl Geiger (133,5 m - 0,29 m/s) i Junshiro Kobayashi (131,5 m - 0,54 m/s).

Na możliwość oddania drugiego skoku długo musiał poczekać drugi po pierwszej serii Tilen Bartol - warunki bowiem nie pozwalały na zapalenie zielonego światła przez Borka Sedlaka; tym samym opóźniała się też próba Kamila Stocha.

Wreszcie po kilku długich minutach Bartol otrzymał sygnał do startu - przy teoretycznie lekkim wietrze w plecy Słoweniec nie zawiódł. 133,5 metra nie wystarczyło co prawda na prowadzenie, a nawet podium, ale w tym momencie czwarta lokata i tak oznaczała najlepszy wynik w karierze.

Freitaga mógł pokonać już tylko Kamil Stoch. I zrobił to! 139,5 metra w świetnym stylu wystarczyło, by wyprzedzić Niemca o 7,6 punktu i powiększyć przewagę w klasyfikacji generalnej 66. Turnieju Czterech Skoczni, a także awansować na drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata!

Wyniki końcowe
 
zawodnik
kraj
odl. 1
odl. 2
punkty
1
Kamil Stoch
Polska
135.5
139.5
283.4
2
Richard Freitag
Niemcy
132.0
137.0
275.8
3
Anders Fannemel
Norwegia
132.5
136.5
270.2
4
Junshiro Kobayashi
Japonia
137.0
131.5
269.2
5
Tilen Bartol
Słowenia
136.0
133.5
268.9
6
Andreas Stjernen
Norwegia
132.0
137.5
268.7
7
Karl Geiger
Niemcy
136.0
133.5
268.2
8
Peter Prevc
Słowenia
129.0
138.0
266.9
9
Johann Andre Forfang
Norwegia
124.0
138.5
263.4
10
Stephan Leyhe
Niemcy
130.5
137.5
263.3
11
Andreas Wellinger
Niemcy
125.5
138.0
261.2
12
Dawid Kubacki
Polska
126.5
133.5
260.7
13
Jernej Damjan
Słowenia
126.0
138.0
259.3
14
Markus Eisenbichler
Niemcy
128.5
136.5
258.1
15
Daniel Andre Tande
Norwegia
120.5
139.0
256.4
16
Halvor Egner Granerud
Norwegia
132.0
132.0
255.7
17
Robert Johansson
Norwegia
123.5
132.0
250.5
18
Maciej Kot
Polska
129.0
133.0
249.0
19
Gregor Schlierenzauer
Austria
129.5
127.5
247.7
20
Michael Hayboeck
Austria
125.0
130.0
245.3
21
Ziga Jelar
Słowenia
125.5
124.0
238.6
22
Timi Zajc
Słowenia
118.5
134.0
237.4
23
Taku Takeuchi
Japonia
124.5
126.5
237.2
24
Constantin Schmid
Niemcy
128.5
124.0
236.3
25
Piotr Żyła
Polska
122.5
126.0
233.7
26
Evgeniy Klimov
Rosja
119.5
130.0
233.4
27
Stefan Hula
Polska
119.5
126.0
233.2
28
David Siegel
Niemcy
126.5
123.5
231.5
29
Ryoyu Kobayashi
Japonia
121.5
121.0
231.1
30
Gregor Deschwanden
Szwajcaria
121.5
129.5
230.2
31
Stefan Kraft
Austria
122.5
 
117.4
32
Andreas Wank
Niemcy
125.0
 
115.8
33
Jakub Wolny
Polska
127.5
 
113.6
34
Anze Semenic
Słowenia
120.5
 
108.8
35
Clemens Aigner
Austria
118.5
 
108.1
36
Cestmir Kozisek
Czechy
119.5
 
106.8
37
Roman Koudelka
Czechy
118.0
 
104.8
38
Sebastian Colloredo
Włochy
121.0
 
101.9
39
Denis Kornilov
Rosja
117.5
 
101.3
40
Alex Insam
Włochy
119.5
 
100.7
41
Domen Prevc
Słowenia
115.0
 
99.7
42
Vladimir Zografski
Bułgaria
114.5
 
98.0
43
Mackenzie Boyd-Clowes
Kanada
112.5
 
97.9
44
Vincent Descombes Sevoie
Francja
118.0
 
97.3
45
Pius Paschke
Niemcy
112.5
 
96.0
46
Jonathan Learoyd
Francja
113.0
 
95.6
47
Manuel Fettner
Austria
113.0
 
94.6
48
Daniel Huber
Austria
109.5
 
92.6
49
Antti Aalto
Finlandia
110.0
 
90.5
50
Vojtech Stursa
Czechy
102.0
 
70.9

klasyfikacja Pucharu Świata »
klasyfikacja Turnieju Czterech Skoczni »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »