Co nie udało się w marcu, powiodło się dzisiaj. Stefan Hula był zdecydowanie najlepszy podczas wiślańskiego konkursu o mistrzostwo Polski. Dla zawodnika ze Szczyrku to pierwszy złoty medal w karierze...
"Stefanek" tuż po zawodach był nieco zaskoczony, choć oczywiście w jego oczach było widać i radość.

- Bardzo się cieszę, to moje pierwsze złoto na mistrzostwach Polski - powiedział Hula. - Radość była tym większa, że sięgnąłem po złoto na oczach rodziny.

Skoczek ze Szczyrku zaznaczył, że podczas dzisiejszej rywalizacji istotne były podmuchy wiatru:

- To był ciężki konkurs. Trzeba było trafić na dobre warunki, żeby zająć wysokie miejsce. Gdy w domu patrzyłem przez okno, myślałem, że nic z tego nie będzie. Udało się, warunki pozwoliły na przeprowadzenie konkursu i... zwyciężyłem.

Hula podkreśla, że choć mistrzostwo Polski cieszy, to nie było celem samym w sobie. Bardziej istotna jest stabilna dyspozycja, dzięki której może być jeszcze lepiej...

- Moje skoki są powtarzalne, można na tym budować lepszą formę. To pozwala też nabywać pewności siebie - zakończył.