Pięciokrotny mistrz USA Alan Alborn chce wrócić do skoków. Amerykanin zakończył karierę po sezonie 2002/2003 głównie z powodu problemów z kolanami (nie zaś tylko chęci zajęcia się czymś "poważniejszym", za co był krytykowany i posądzany o "typowo amerykańską mentalność"). Podczas roku bez treningów bóle kolan ustąpiły. Ostatnio Alborn ćwiczył nieco na skoczni i przekonał się, że także lądowanie nie sprawia mu już problemów.
Także zmiana trenera dodaje zawodnikowi wiary w siebie. Nowym trenerem kadry skoczków ma być Corby Fischer, dotychczasowy trener skokowy amerykańskich kombinatorów norweskich. Póki co USA ma wyraźnie lepsze wyniki w kombinacji, niż w skokach - Todd Lodwick i Johnny Spillane zajęli w klasyfikacji generalnej odpowiednio 7. i 20. miejsce (oczywiście w klasyfikacji PŚ w kombinacji norweskiej), zaś najlepszy z amerykańskich skoczków specjalistów Clint Jones był zaledwie 53. Alborn twierdzi, że dotychczasowy trener Kari Ylianttila jest wprawdzie bardzo dobrym fachowcem, jeśli chodzi o technikę, ale nie tak łatwo się z nim porozumieć, gdyż był od swoich podopiecznych dużo starszy.
Od czasu rezygnacji Alborna USA nie odnotowały większych sukcesów w skokach. Clint Jones był przez moment - zresztą, gdy Alan jeszcze skakał - rewelacyjnym skoczkiem, w 2002 r. zajął 2. miejsce w klasyfikacji Letniego GP. Od tego czasu nie może odnaleźć formy. Prawdopodobnie zobaczymy Alborna już w tegorocznym LGP.