Drugie miejsce polskich skoczków w drużynowym konkursie w Titisee-Neustadt wydaje się sugerować, że Polacy wrócili na dobre tory - tym bardziej, że oddawane przez nich skoki były naprawdę dalekie...
Najmocniejszymi punktami naszej ekipy byli wczoraj Kamil Stoch i Dawid Kubacki - obaj w pierwszej serii latali za 140. metr.

- Przede wszystkim jest radość, bo wywalczyliśmy drugie miejsce w zawodach na bardzo wysokim poziomie. To świetny wynik, który jest zasługą całej drużyny i sztabu - mówił po konkursie Kamil Stoch. - Uważam, że jako drużyna zrobiliśmy kolejny krok do przodu. Ustabilizowaliśmy skoki, zaczynamy skakać pewnie, łatwiej teraz startuje się w zawodach. To wynika ze złapania rytmu startowego. Widzimy też, że sztab pracuje nad tym, co można jeszcze dołożyć. Jestem spokojny co do tego, co będzie dalej - tłumaczył przyczyny poprawy dyspozycji całej ekipy.

Zadowolony - choć umiarkowanie - był także Maciej Kot. Zakopiańczyk w pierwszej serii uzyskał co prawda tylko 128,5 metra, ale w finale poszybował na 137. metr.

- Mój drugi skok był moim najlepszym w tym sezonie. Mimo słabych warunków poleciałem daleko i dobrze wylądowałem. Ten skok dał mi satysfakcję - cieszyłem się nie tylko z odległości, ale też z tego, że wykonałem zadanie - mówił Kot. - Jest radość i satysfakcja z dobrze wykonanej pracy. Skoki były dobre, lepsze niż dzień wcześniej. Stoczyliśmy pasjonującą walkę o pierwsze miejsce, więc kibice nie mogą narzekać na brak emocji. Minimalnie przegraliśmy, ale mam nadzieję, że następnym razem to my będziemy górą.

W pierwszej rundzie wszystkich zaskoczył Dawid Kubacki - Polak uzyskał 141,5 metra, choć wydawało się, że może polecieć jeszcze dalej...

- W pierwszej serii już od początku wiedziałem, że to będzie długi skok. W pierwszej fazie lotu zrobiłem wszystko prawidłowo, ale później byłem zbyt agresywny, a na dole brakowało powietrza, żeby polecieć dalej. Efektem były problemy przy lądowaniu. Mimo wszystko fajnie było lecieć tak daleko.

Zawodnik z Szaflar również cieszy się z wywalczenia drugiego miejsca, nie zwracając uwagi na przegraną z Norwegami i minimalną stratę:

- Dla nas to nie jest porażka, druga lokata jest świetna. Pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo silnym zespołem - zakończył Kubacki.