Ogólnie sezon 2003/2004 to 23 konkursy z 28 planowanych, Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich i 78 zawodników, którzy dopisali swoje nazwiska do pucharowej tabeli. Zwykle wiemy o tych najlepszych. Chciałbym w tym miejscu napisać kilka słów, także o tych z miejsc pod koniec tabeli, tworząc w ten sposób pełną i dość oryginalną analizę całego sezonu.
Miejsca od 77. do 61.
77. Roland Mueller (Austria) – 2 punkty
Podobno wielki talent. Jak dotąd jedyne miejsce punktowane to 29 w Willingen (dodajmy, że pierwsze w jego karierze), ale w Pucharze kontynentalnym zaprezentował się znakomicie co pozwala żywić spore nadzieje na przyszłość.
77. Chil Gu Kang (Korea Południowa) – 2 punkty
Koreańczykom w poprzednich sezonach szło nieco lepiej. W tym sezonie jedynie Kang w „wietrznym” konkursie w Kuusamo zdobył dla tego kraju punkty. Podobnie jak w przypadku Muellera pierwsze w karierze.
74. Radik Zhaparov (Kazachstan) – 3 punkty
Aż dwóch Kazachów w tym sezonie dopisało swoje nazwiska do listy (od sezonu 1998/99 nie zdarzyło się to ani raz). Radik zajął w dość loteryjnym i słabo obsadzonym konkursie w Libercu 28 miejsce – to kolejny debiutant w rankingach.
74. Maxim Anisimov (Białoruś) – 3 punkty
Żaden Białorusin nie zdobył punktu w Pucharze od sezonu 1997/98, więc 28 miejsce w Willingen Anisimova należy uznać za miłą niespodziankę. I nadzieję na przyszłość.
74. Jan Mazoch (Czechy) – 3 punkty
Już w pierwszym konkursie młodziutki skoczek dopisał swe nazwisko do Pucharu. Później jednak nie powtórzył już punktowanego miejsca. Na razie niespełniona nadzieja, jednak ma jeszcze sporo czasu.
72. Olav Magne Doennem (Norwegia) – 5 punktów
Oto krótki wykaz zdobyczy Norwega w ostatnich sezonach: 2002/03 – bez punktów, 2001/02 – 1 punkt. A pomyśleć, że zapowiadał się na bardzo dobrego skoczka, dość często swego czasu zajmując miejsca w piętnastkach a nawet w dziesiątkach. Dziś jest jednak tylko swoim cieniem. Punkty zdobył tylko u siebie w Trondheim. Zdecydowanie lepiej zaprezentował się w Pucharze Kontynentalnym, podtrzymując swoją pozycję dobrego skoczka, ale drugiego obiegu.
72. Pekka Salminen (Finlandia) – 5 punktów
Podobnie jak Doennem. Od sezonu 1999/00, kiedy to zajął 39 (i tak niezbyt wysokie) miejsce w klasyfikacji ogólnej, punktował we wszystkich sezonach, w żadnym nie zdobywając choćby 10 punktów. W tym sezonie tylko w lotach w Obersdorfie zmieścił się w trzydziestce. Salminen nie miał jednak zbyt wielu możliwości wykazania się w zmaganiach Pucharowych, jako, że jest typowym skoczkiem „Kontynentala”.
70. Asan Tachtahunov(Kazachstan) – 6 punktów
Patrząc na bilans Kazachów w ostatnich latach, 6 puntów Asana robi niezłe wrażenie. Dwa razy zmieścił się w trzydziestce (Liberec i Oslo), pokazując się z niezłej strony. Może kiedyś coś z niego wyrośnie?
70. Harri Olli (Finlandia) – 6 punktów
U siebie w Kuusamo miał dziką kartę i ją wykorzystał. Zajął tam 25 miejsce, a później powrócił do startów w zawodach niższej rangi. W Finlandii jako sympatyczny przeciętniak, nie miał szansy przebić się do pierwszego składu, czeka go jeszcze długa droga i mnóstwo pracy.
67. Martin Mesik (Słowacja) – 9 punktów
Mesik to jedyny skoczek ze Słowacji, który pokazuje się w zawodach. W pięćdziesiątkach regularnie, w trzydziestkach znacznie rzadziej (w Engelbergu i Salt Lake City). Zmieścił się również w trzydziestce Mistrzostw Świata w Lotach. Ale chyba nigdy już nie wyjdzie ponad przeciętność.
67. Wojciech Tajner (Polska) – 9 punktów
Nieco lepiej wypadł, niż jego daleki kuzyn Tomisław, który w minionym sezonie nie zdobył ani jednego punktu w PŚ. W Libercu i Zakopanem zmieścił się w trzydziestce (pierwszy raz w karierze). Ale tak jak i reszta polskich skoczków poza Małyszem, nie pokazał w Pucharze niczego nadzwyczajnego.
67. Ferdinand Bader (Niemcy) – 9 punktów
Ten junior niemiecki dostał parę razy szansę, którą wykorzystał w Libercu. Może kiedyś wyrośnie z niego skoczek na miarę Schmitta. Na razie konkurencja w kadrze jest za duża.
66. Jens Salumae (Estonia) – 10 punktów
W poprzednim sezonie, wydawało się, że Jaan Juris będzie skoczkiem, może nawet i średniej klasy. On jednak nie został w tym sezonie sklasyfikowany, w przeciwieństwie do swojego kolegi, który zajął 21 miejsce w Kuusamo, w konkursie, w którym wiatr był głównym reżyserem. Ten jedyny „przyzwoity” występ Salumae przyniósł mu ostatecznie 66. pozycję w klasyfikacji generalnej.
65. Damjan Fras (Słowenia) – 11 punktów
Jedna wielka porażka. Tyle można powiedzieć o skokach Frasa w minionym sezonie. Ten niegdyś całkiem niezły zawodnik punkty zdobywał tylko w Kuusamo i Libercu – a nie były to „normalne” konkursy. Jego czas już chyba minął.
63. Stefan Pieper (Niemcy) – 13 punktów
Kolejny przeciętniak, jakich wielu w Niemczech. Niezbyt często dostawał szasnę. Tylko w Neustadt i Libercu, gdzie zdobył swoje punkty. Pewnie w następnych sezonach będzie podobnie, chociaż kto wie, z młodymi zawodnikami często bywa tak, że nagle zaczynają błyszczeć formą, może stanie się to już w najbliższym cyklu?
63. Denis Kornilov (Rosja) – 13 punktów
W Engelbergu w swoim pucharowym debiucie zajął od razu 18 miejsce, czym zaskoczył wszystkich. Potem już było gorzej, ale na pewno Rosjanie mają obiecującego zawodnika. Czy potwierdzi nadzieje w nim pokładane, czy tak jak Fatkullin zniknie zupełnie z pucharowej batalii, o tym przekonamy się w następnym sezonie.
61. Dimitry Ipatov(Rosja) – 14 punktów
Podobnie jak Kornilov spora nadzieja. Punktował w Obersdorfie, Bischofschofen i Willingen, choć w żadnym z konkursów w których występował nie wszedł do dwudziestki. Będziemy obserwować rozwój jego kariery z zainteresowaniem.
61. Teppei Takano (Japonia) – 14 punktów
Kiedyś w Japonii, przy okazji rozgrywanych tam konkursów, duża ilość reprezentantów tego kraju mieściła się w pierwszej trzydziestce. W minionym sezonie w Sapporo Takano był jednym z niewielu Japończyków, którym się to udało. Zajął tam 17 miejsce.
C.D.N