Nowi trenerzy - nowe wymagania. Polski Związek Narciarski wybrał już nowych szkoleniowców. Przed Heinzem Kuttinem i Stefanem Horngacherem wiele zadań. Praca nad tworzeniem nowego teamu nie będzie łatwa.
Jak informuje "Przegląd Sportowy", wynagrodzenie Heinza Kuttina wzrosło z 3 tys. na 5 tys. euro. Ze wzrostem płacy podniosły się też wymagania względem niego. Zadania austriackiego szkoleniowca to medalowe miejsce Adama Małysza i trójka naszych reprezentantów w trzydziestce Pucharu Świata. W perspektywie zbliżających się igrzysk olimpijskich w Turynie Adam Małysz ma zająć miejsce na podium, a polska reprezentacja w zawodach drużynowych ma uplasować się na piątej pozycji.
Przejęcie polskiej kadry skoczków przez austriackich szkoleniowców wywołało liczne dyskusje w Austrii. Pojawiły się głosy, że zabraliśmy Austriakom najlepszych trenerów. "Przyznaję, że Horngacher i Kuttin byli kandydatami do objęcia naszej reprezentacji. Ale według mnie to jeszcze zbyt młodzi i mało doświadczeni trenerzy. Byłem więc przeciwny ich nominacji, to zbyt duże ryzyko. Polacy są widać bardziej odważni" - powiedział Toni Innauer - dyrektor sportowy austriackiej federacji.
Jego zdaniem są to dobrzy trenerzy, którzy sprawdzili się wcześniej jako zawodnicy, a jako szkoleniowcy mają sporo pomysłów oraz wysokie ambicje.
Miejmy nadzieję, że od nowego sezonu Austriacy pozazdroszczą nam trenerskiego teamu, a kibice i zawodnicy będą zadowoleni z decyzji Polskiego Związku Narciarskiego.