Rekordowych lotów polskich skoczków dziś w Planicy nie było, ale piątek na Letalnicy był dla naszych reprezentantów dość udany... W piątkowych zawodach zobaczymy czterech podopiecznych Stefana Horngachera.
Kamil Stoch na treningach latał na odległość 202,5 oraz 231,5 metra. Ze startu w kwalifikacjach zrezygnował.

- To były dwa solidne skoki - może nie wybitne, ale na bardzo dobrym poziomie. One wystarczą jako trening, teraz trzeba spokojnie zachować siły na cały weekend, bo skakania będzie dużo - skomentował decyzję swoją i Stefana Horngachera.

Stoch przyznaje, że różnica pomiędzy Vikersundbakken a Letalnicą jest widoczna:

- Ona jest trochę inna, ma inny profil. Tutaj nie leci się tak nisko nad bulą, trzeba zostać wyżej, ale przy tym nie stracić prędkości. To detale, ale dają dużą różnicę. Zasada jednak się nie zmienia - przyznał, podkreślając, że bardzo lubi słoweński ośrodek sportów zimowych: - Zawsze przyjeżdżam do Planicy szczęśliwy - uwielbiam to miejsce, uwielbiam tę skocznię i uwielbiam latanie. Nic więcej do szczęścia mi w tym momencie nie trzeba, zwłaszcza że moi najbliżsi są tu razem ze mną.

Z trzeciego skoku zrezygnował również Maciej Kot - na treningach dwunasty (197 m) i dziesiąty (222,5 m):

- To były dwa podobne skoki, ten drugi trochę lepszy, bo wyciągnąłem wnioski po pierwszym; poza tym warunki były inne. Gdy [w pierwszej rundzie] startowałem ja, Piotrek, Domen Prevc, Jurij Tepes, nikt z nas nie skoczył powyżej dwustu metrów - było ciężko, a belka była nisko. W drugiej serii rozbieg był dłuższy, a warunki lepsze - ten skok dał mi sporo radości. Takie próby wystarczą, trzeba oszczędzać siły na cały weekend.

Forma Macieja Kota będzie istotna nie tylko w walce o indywidualne wyniki w konkursach, ale również w rywalizacji o punkty do Pucharu Narodów.

- Te skoki są dobre, trzeba takie pokazać w zawodach, a do tego trzeba mieć siły. W Vikersund na ostatnie skoki może tych sił trochę zabrakło. Oczywiście, chciałbym skoczyć dla przyjemności, ale są wyższe cele. Trzeba myśleć o priorytetach - dzisiaj odpoczynek, od jutra walczymy - zakończył Polak.

Obok Stocha i Kota w piątkowym konkursie zobaczymy również Piotra Żyłę i Dawida Kubackiego. Przez kwalifikacje nie przebrnął Jan Ziobro.