Anoreksja, zakaz jedzenia czy nadmierne odchudzanie to tematy, o których w skokach narciarskich mówi się niemal na okrągło. Co chwilę słyszy się o nowych aferach związanych z wagą. Skoczkowie odchudzają się na potęgę, bo przecież im są chudsi tym skaczą dalej, a w rezultacie zajmują w konkursach lepsze miejsca.
Nie bez echa przeszła anoreksja Svena Hannawalda. Skoczek czując presję otoczenia, a szczególnie kibiców, sięgnął po najdrastyczniejszą z metod poprawy formy, która jednak nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Głośną sprawą było również upublicznienie przez Franka Loefflera wielu faktów objętych dotychczas tajemnicą Niemieckiego Związku Narciarskiego. Oskarżenia rzucone przez tego, byłego już, członka niemieckiej drużyny pod adresem kadry szkoleniowców wywołały wielką burzę w świecie skoków. Loeffler przyznał między innymi, że w drużynie niemieckiej głodzi się zawodników, aby lepiej skakali. Wygląda to w ten sposób, że skoczkowi przedstawia się całą gamę możliwości jakie się przed nim otworzą gdy zrzuci jeszcze kilka „zbędnych” gramów. Po czym rozmowa taka, często w obecności rodziców, jeżeli dotyczy zawodnika nieletniego, kończy się krótkim stwierdzeniem: albo ostrzejsza dieta, albo groźba utraty miejsca w drużynie. Innymi słowy, wybór jest chociaż go nie ma, bo trudno się spodziewać żeby sportowiec po wielu latach treningów nagle rezygnował ze skoków lub zgadzał się na degradację swojej osoby np. z kadry A do B, tylko z powodu diety.

Przypadki związane z odchudzaniem w skokach można wymieniać w nieskończoność. Nie przynosi to jednak dobrego imienia tej dyscyplinie sportowej. FIS nie mógł zostać obojętny na takie wydarzenia i postanowiono coś z tym zrobić. Już od przyszłego sezonu wejdą zaostrzone przepisy dotyczące wagi skoczków. Niektórzy np. Simon Amman, czy Sven Hannawald, będą mieli problem, ponieważ ich obecna waga nie będzie spełniała nowych norm. Według nich obliczanie minimalnej wagi ciała zawodnika będzie wyglądało w ten sposób:

wzrost ( cm) –120 = minimalna waga

np. skoczek, który mierzy 180 cm wzrostu nie będzie mógł ważyć mniej niż 60 kg.

Zmiana przepisów dotyczących wagi ciała skoczków jest swego rodzaju precedensem. Od tej pory wielu skoczków zamiast szukać sposobów, aby schudnąć, będzie musiało zacząć więcej jeść. Nowe przepisy sprawią jednak, że skoki narciarskie będą zdecydowanie bardziej sprawiedliwym i bezpiecznym sportem dla zawodników.