Dzisiejsze piąte miejsce było dla Kamila Stocha stosunkowo dobrym wynikiem po lekkim kryzysie formy na początku turnieju Raw Air. Postawa Polaków w ostatnich dniach budzi jednak pewien niepokój...
W drugiej serii dzisiejszego konkursu zobaczyliśmy tylko trzech naszych reprezentantów - po tym, jak Stefan Hula wrócił do Polski, Jan Ziobro odpadł w kwalifikacjach, a Klemens Murańka i Dawid Kubacki w pierwszej serii, naszych barw bronili Piotr Żyła, Maciej Kot i Kamil Stoch. Najwyżej w zawodach został sklasyfikowany ten ostatni. Piąte miejsce dało byłemu liderowi Pucharu Świata trochę satysfakcji, ale budziło też mieszane uczucia:

- Cieszę się z pracy, którą cały czas wykonuję. Wiadomo, chciałoby się więcej - wskoczyć na podium albo nawet wygrać. Uważam, że po tych problemach powinienem jednak koncentrować się na pracy. Dzisiejszy wynik jest super - przyznał w rozmowie z reporterem TVP. - Z jednej strony można powiedzieć, że powinienem się cieszyć; z drugiej - znam swoją wartość, mój obecny potencjał. Jestem w dobrej dyspozycji, skoki są na dobrym poziomie. Wystarczy dyspozycja dnia, trochę więcej szczęścia. Jest kilku zawodników, którzy skaczą na porównywalnym poziomie, a na podium mieści się tylko trzech.

Ostatnio w polskiej kadrze głośno zrobiło się o butach - najpierw wymiana obuwia pomogła Piotrowi Żyle zdobyć brązowy medal mistrzostw świata, teraz podobny manewr być może wsparł Kamila Stocha...

- Sprzęt pomaga zawodnikowi, taką ma rolę. Buty jednak same nie skaczą. Jutro założę nowe skarpetki, może też pomogą - żartował Polak, dodając już poważniej: - Będę dalej robił swoje, starał się kontynuować pracę. Chcę latać daleko, czerpać z tego radość.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata strata do Krafta urosła już do 86 punktów, z kolei w Pucharze Narodów przewaga nad rywalami zmalała (188 punktów nad Austriakami, 217 nad Niemcami). Stoch jednak nie koncentruje się na walce o punkty:

- W ogóle o tym nie myślę. Skupiam się na oddawaniu dobrych skoków. Nie chcę wdawać się w rywalizację i myśleć o stracie, bo to odciągnie mnie od dobrego skakania. W tej chwili potrzebny mi jest spokój, luźne podejście do tego, co robię - zakończył.