Niedziela była wyjątkowo udana dla Stefana Krafta - nie dość że Austriak odniósł kolejne zwycięstwo i powiększył przewagę w turnieju Raw Air, to jeszcze odebrał Kamilowi Stochowi prowadzenie w Pucharze Świata...
Na półmetku rywalizacji Kraft był drugi, jednak do prowadzącego Andreasa Wellingera nie tracił wiele. W drugiej serii Austriak uzyskał 132 metry, co pozwoliło mu nie tylko wygrać, ale też znacznie powiększyć przewagę w turnieju Raw Air oraz objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

- Mój skok w drugiej serii był jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek oddałem. To był niesamowity konkurs, na dodatek mam żółty żółty plastron. Jestem bardzo szczęśliwy - mówił na krótko po konkursie Kraft.

Dla Krafta objęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej nie jest niczym nowym, za to po raz pierwszy udało mu się znaleźć w czołowej trójce indywidualnych zawodów rozgrywanych na wzgórzu Holmenkollen.

- Dotychczas nigdy nie stałem tu na podium. To szczególne miejsce dla skoczków narciarskich. Wielu marzy, aby tu zwyciężyć - mi się udało - powiedział szczęśliwy Austriak, który wczoraj cieszył się z wygranej w konkursie drużynowym.

fot. Martyna Szydłowska